'my heart is, where the (???) is' [MP]

Temat: 'my heart is, where the (???) is' [MP] Sob Lut 01, 2020 12:26 am

- Raaz!

(Krzyki publiczności.)

- Dwaaaa!

(Głośniejsze krzyki.)

- Trzyyyy!

(Ogromny cheer publiki. Okrzyki "You deserve it!" rozlegają się jak echo, a z głośników leci muzyka. Obraz zaczyna się psuć i trzeszczeć, ale za chwilę się uspokaja i ukazuje Scarlett siedzącą na podłodze swojego mieszkania. Przed nią leży rozłożonych kilka albumów i luźno walających się zdjęć. Widać na nich kilka dziewczynek na urodzinach jednej z nich, urywek "starcia" w ringu i zwyczajne wspólne selfie. Scarlett wpatruje się w jedno zdjęcie, które trzyma w dłoni. Jest na nim pięć młodych kobiet, które wzajemnie się obejmują i uśmiechnięte, wznoszą do góry podpisane kontrakty. Oprócz jednej, środkowej. Można poznać kim są. Resident Evil powoli odrywa prawą część zdjęcia, oddzielając dwie kobiety, odkłada ją przed sobą, chwilkę wstrzymuje oddech i powtarza to samo z lewą stroną zdjęcia. W ten sposób dzieli je na trzy części. Bierze do ręki prawą część na której widać kobietę w długich czarnych włosach, oraz kobietę w długich blond włosach. Wyciąga przed siebie rękę i podpala róg zdjęcia od płomieni kominka. Zdjęcie zaczyna się powoli spalać, a Scarlett bierze do ręki drugą, lewą część fotografii na której widać dwie, bardzo podobne do siebie kobiety w ciemno brązowych włosach i odpala ją od spalającego się kawałka. Patrzy jak płoną i na raz wrzuca części do kominka, które doszczętnie trawi ogień. Przejeżdża delikatnie dłonią po pozostałym fragmencie zdjęcia i wzdycha. Zaczyna śmiać się pod nosem i odgarniać niebieskie kosmyki do tyłu.)

- Plan szedł kolejnymi krokami do przodu, a Wy w ogóle nie spodziewałyście się, że macie przy sobie fałszywą żmiję. Od kiedy zrozumiałam, że jestem dla Was tylko cieniem, przestałam dbać o dobro. Pamiętacie tamten dzień? Dzień w którym wszystkie cztery po raz pierwszy w życiu dostałyście kontrakt z pierwszą w Waszej karierze federacją? Wszystkie zostałyśmy zaproszone na spotkanie, ale nie wszystkie się na nie udałyśmy. Tego pamiętnego dnia zrobiłam ogromny krok w swoim planie. Same pozwoliłyście mi przeskoczyć kilka pozycji. Nie dołączyłam do Waszego domu, nie poszłam za Wami tylko po to, by później móc uprzykrzać Wam życie tak jak Wy robiłyście to mi przez tyle lat. MoW przyjęło Was z otwartymi ramionami i tego dnia przekreśliłyście naszą przyjaźń RAZ na zawsze. Szczyciłyście się podpisaniem kontraktów, jednak.. To ja zrobiłam lepszy biznes kochane. Podczas kiedy wpinałyście się po szczebelkach drabiny by wejść na szczyt, ja z marszu osiągnęłam wszystko. Wystarczyło kilka ciepłych słów i mrugnięć rzęsami by dostać się na najwyższy poziom. Od lat tuszowałyście to, że jestem od Was o kilka poziomów lepsza, codziennie mnie poniżając i szkalując, a teraz? Jedna siedzi z bachorem na emeryturze, druga uważa, że zmieniła się z lalkowej świruski w slay damę, a pozostałe dwie są swoim wzajemnym popychadłem. Tak naprawdę zyskałyscie światowy rozgłos dzięki mnie i mojej wojnie. Dzięki mojej bezczelnej kontrowersji. Wystarczyło ruszyć głową by mieć w garści cały ten biznes. Jak boże krowy szłyście szlakiem deptanym przez swoje poprzedniczki podczas kiedy Celeste sama wyznaczała swoją drogę.

(Resident Evil wstaje na nogi i wychodzi do przedpokoju. Otwiera ogromne, lustrzane drzwi szafy pełnej futer i płaszczy, i przesuwa kolejne wieszaki z okryciami.)

- Widzisz Fabulous. Sprawiasz wrażenie kobiety, która ma wszystko w nosie, ale tak naprawdę drżysz z każdym dniem coraz bardziej. Wiesz co Cie czeka i usilnie próbujesz przywdziewać maskę wyluzowanej niuni, jednak.. Co nieco spod niej wystaje. Robisz to nieumiejętnie. Poobserwuj mnie i rób notatki z moich lekcji. Zauważ, jestem wzorem tego, jak najmniejszym wysiłkiem zdobyć szczyty. Czy pracowałam ciężko na to co posiadam w swoim portfolio? Nie. Wystarczył mi tylko naiwny prezes i przygłupi jego pomocnik. Wiesz co mnie śmieszy bardziej? Otóż to, że w każdej federacji działało to dokładnie tak samo. Fałszywość to najbardziej korzystna cecha. Premedytacja i bezczelność tylko poprawia działanie tej cechy. Jednak nie każdy to potrafi, Ty nie dajesz rady Cameron. Nie pokazujesz nam prawdziwej twarzy Fabulous, ponieważ się boisz. Ja też grałam przez te wszystkie lata, ale z tą różnicą, że ja robiłam to umiejętnie. Dlatego w dzieciństwie nie zorientowałaś się, że to przeze mnie nie udawały Ci się najważniejsze rzeczy. Ani Ty, ani Christie, ani Victoria, nigdy nie przypuszczałybyście, że mogę stanąć przed Wami i sprawić, że będziecie takie malutkie. W naszych dziecięcych zabawach nie zdobyłam tytułu ani razu, za to teraz, w prawdziwej pracy dostawałam i dostaję jeden za drugim. Wystarczy kilka nieprawdziwych słów i zachęcających zachowań i jestem ustawiona. To mnie stawia nad Tobą o milion poziomów wyżej. Przerasta Cię to Fab, wszyscy to widzą. Nie potrafisz być najgorszą pijawką. Nie owiniesz się wokół największego luksusu i nie zaczniesz zaciskać mocniej i mocniej na szyi kogoś, kto uważa Cię za największe szczęście. Nie masz psychiki by krzywdzić i niszczyć z premedytacją. Jesteś za słaba by być kimś, kto zasługuje na specjalne miejsce w piekle, dlatego.. Na piekielnym Reckless Choices na własnej skórze przekonasz się kogo stworzyłaś razem ze swoimi sukami. Spojrzysz mi w oczy i zobaczysz narodziny HEAD BITCH IN CHARGE.

(Resident Evil ściąga z wieszaka długie, czarne, błyszczące futro i zakłada na swoją dopasowaną, krótką oliwkową sukienkę. Nachyla się i powoli zapina swoje długie, czarne kozaki, które kończą się aż na połowie uda. Scarlett spogląda przez ramię, podnosząc kołnierzyk futra i puszcza oczko.)

- Czeka mnie kolejny podbój obcego podwórka, najwyższy poziom sam się nie osiągnie.. Śpiewaj dalej nafazowana ściero, a przed naszym starciem popraw tę metrową kreskę, którą wciągniesz, dodatkową flaszeczką, żebyś odleciała maksymalnie i na wizji nie zdawała sobie sprawy, jaką szmatę z Ciebie zrobiłam. See you in hell, sweetie. xoxo

(Ekran gaśnie.)

'my heart is, where the (???) is' [MP] Ezgif-6-bb91f049659a

» TIFFANY | LATINA HEART
» VALENTINA | LATINA HEART
» Heart of glass. [Under Siege] II