Akira Ito Promo #6 [MP]

Posts : 7 Likes : 0 Location : KOBE, Japan

<Znajdujemy się w gabinecie Ring of Respect Dojo. Tam Akira porządkuje dokumenty i księguje operacje finansowe. Widać po jej twarzy zmęczenie i znudzenie. Jednak po wykonaniu wszystkich czynności wraca uśmiech do niej.>

No co? Muszę czasami coś uporządkować żeby nie było bałaganu. Już jestem. Witajcie, Kochani. Co tam u Was słychać? Dawno mnie nie było i zaniedbałam kwestie związane z pro wrestlingiem. Jednak czas brać się do roboty i to twardo. Thomas zlecił mi uporządkowanie dokumentów, bo dzisiaj poszedł załatwić sprawy na mieście w urzędzie. Pewnie chodzi o nadpłacony podatek gruntowy, ale się nie będę mieszać w sprawy wyższego szczebla.
Dużo czasu minęło i to aż dwa miesiące, może nawet dłużej... Ech, co poradzić? Z duchem czasu nie wygrał jeszcze nikt. Następna moja rywalka to Sage Ryan. Co o niej można powiedzieć? Na pewno nie będzie to łatwa walka biorąc pod uwagę moje ostatnie zaniedbania, ale staram się wrócić na właściwe tory. Nie jestem leniwa, tylko potrzebowałam czasu, aby wszystko uporządkować. Zwłaszcza, że specjalna gala Ring of Respect będzie miała miejsce niedługo i pewnie jak zwykle będzie coś się działo na trybunach albo przykrego, albo śmisznego. Prawda leży pośrodku. Nie wiem jak Wam to powiedzieć, ale koniec końców nie jest tak kolorowo w biznesie wrestlingowym jak mi się na początku wydawało. ROR to jednak była bajka pomimo wszystkich tych incydentów i przekleństw Jimmy'ego rzucanych w stronę nieproszonych gości. Jednak jak mówiłam... Nigdzie się nie wybieram. Może być każda rola dla mnie, bo ja jestem kobietą pracującą i żadnej pracy się nie boję.
Praca to podstawa, a praca u podstaw to jeszcze większa podstawa. Warto zwrócić uwagę na powrót pozytywizmu w dzisiejszej erze, niekoniecznie literackiej. Właśnie pro wrestling na tym powinien się utrzymywać. Uczucia swoją drogą, ale wszystko zależy od schematów wielokrotnie powielanych przez różnych ludzi, a wszystko po to, aby osiągnąć sukces. Taka prawda.
Ostatnio też dużo się działo w moim życiu prywatnym. Pewien mężczyzna mi się oświadczył, ale muszę się poważnie zastanowić nad tym, a on rozumie mnie jak mało kto, więc koniec końców dojdzie do zaręczenia, choć potrzebuję czasu i odpowiedniego miejsca żeby to wszystko miało ręce i nogi. Jestem z siebie dumna nawet nie pomijając kwestii sportowych. Szło mi dobrze i będzie tak, gdyż mam cele w życiu określone jasno i klarownie. Wiadomym też jest, że mimo samodzielnego wysiłku zawsze wsparcie Rodziny, Przyjaciół i Fanów będzie nieocenione. Dziękuję wszystkim, którzy we mnie uwierzyli i też osobom, które nadal we mnie wierzą. Jestem naprawdę mega zadowolona z obecnej sytuacji życiowej. Wszystko dzięki dobru, które otacza mnie. Karma wraca i coś w tym jest. Dlatego staram się być dobrą osobą, a w dalszej przyszłości zostać dobrym wspomnieniem jak to mówił Nathan, mój kumpel po fachu.
Na mojej twarzy widać zadowolenie i uśmiech, gdyż dobro choćby opuściło mnie to nie będzie ten stan ciągnąć się przez wieczność, lecz ma to do siebie wszystko, że mija. Chwile są ulotne, a podług istnienia naszej planety, a tym bardziej naszego Wszechświata... życie to tylko chwila. Nic się nie dzieje bez końca. Niestety. Jednak póki co: Carpe diem!
Jesteśmy ludźmi, czującymi istotami i nikt temu nie zaprzeczy. Uczucia ludzkie są podstawą istnienia naszej cywilizacji chociaż wielu ludzi unika ich okazywania. Poniekąd to przykre, bo żyjemy w czasach w których społeczeństwo narzuciło niepisane reguły. "Weź się w garść...". Łatwo mówić, ale trudniej zrobić, gdy ktoś jest w poważnej sytuacji życiowej. Tak jak ja chwilowo po tym jak przestałam się pokazywać publicznie z powodu... No właśnie, nie potrafię określić co to było, lecz na pewno nie depresja. Refleksja nad własnym życiem i poczynaniami stała się faktem. Dlatego będę czerpać z teraźniejszości myśląc o przyszłości. Wielu ludzi myśli o tym co jest tu i teraz, ale przyszłościowe myślenie procentuje z czasem. Wielokrotnie to się potwierdziło na ludzkich przykładach. Inwestycje różnego rodzaju, generowanie zysku i cały sęk właśnie polega na logicznym myśleniu.
Moja przyszłość będzie związana z ROR i RPW. Znalazłam swoje sanktuarium, którym jest rozrywka sportowa. Stanowi to podstawę mej egzystencji, jednak i z czasem przyjdzie emeryturka i będzie trzeba pomyśleć co na niej będzie się robić. To jest przyszłość. Tak też myślę o swoim pobycie w RPW.
Jutro Sage Ryan, pojutrze cały świat!
Parafrazując słowa pewnego człowieka oczywiście, heh. Zadowolenie z tego co robimy my, Kobiety wrestlingu, które nie ustępujemy facetom w poziomie i jakości toczonych walk, będzie procentować. Jesteśmy siłą, jesteśmy Rodziną. Nieważne kto z kim ma rywalizację. Łączy nas jedno. Droga na szczyt. I nikt nam nie zarzuci, że nic nie robimy. Te okrzyki... Women's Wrestling, Women's Wrestling, Women's Wrestling. Coś wspaniałego. Dla takich momentów się żyje. Szczęśliwa passa będzie trwać.
<Akira opuszcza pomieszczenie.>