you can help Me, I can help you [MP}

Temat: you can help Me, I can help you [MP} Nie Kwi 19, 2020 9:49 pm

Mijają miesiące, tygodnie, dni, godziny a w RPW jedna rzecz się nie zmienia. Jedna rzecz cały czas pozostaje w miejscu i nie wygląda na to by się kiedykolwiek zmieniła.
„The Queen of Queens” po raz kolejny została okradziona.
Po raz kolejny okradziono Mnie z należytego zwycięstwa, jednak tym razem nie ma to nic wspólnego z CT. Miła odmiana, ale jednak niesmak pozostaje.
Ostatnio zostałam okradziona ze zwycięstwa w triple threet matchu przez roster (tfu) revolt tym samym nie zostając pretendentem do pasa Experts Championship.
Na szczęścia Nicole to mądra osoba i słowo „sprawiedliwość” już od dawna góruje w jej słowniku, a to wszystko dzięki Moim mądrością. Dobra robota Nicole.
Wiedz, że potrafię się odwdzięczyć i zrobię to na Grand Sacrifire.
Dzisiaj jednak nie będę się pastwiła na „kontynuacją istnienia najgorszej federacji jaką było doom of heroes nazywanym dla zmylenia przeciwnika rosterem revolt” tylko nad Moją najbliższą rywalką, która w końcu raczyła się odezwać.
Tarja Valentine, czyli zawodniczka łudząca się, że jeszcze jest liczącym się nazwiskiem w tej rozrywce sportowej.
Miałam ci w sumie nie odpowiadać, bo po pierwsze – nie ma na co, a po drugie – nie ma takiej potrzeby. Nawet milcząc jestem w stanie ci dosrać niezależnie od tego jakich argumentów byś używała.
Na wstępie powiem ci, że cię szanuję. Mimo iż zdajesz sobie sprawę z tego, że nie jesteś już dużym nazwiskiem, a swoje umiejętności w ringu zaprzepaściłaś na rzecz krzesła stream’ingowego, gier i nagrywaniu na YT dla ponad 3-tysiecznej publiki, to jednak twoja „miłość” i zapałdo wrestlingu nie umarła. Chcesz przypomnieć ludziom, że ktoś taki jak Tarja jeszcze żyje i daje o sobie znać pomimo bycia part timerem. I za to szacun.
Ba, powiem więcej. Będąc part timerem w krótkim okresie robisz lepszą robotę niż full-time’rzy z (tfu) revolt i niektóre osoby z Rebellion (amanada, pozdrawiam cię).
Niestety, ale między Mną a tobą jest przepaść. Od czasu twojej wieloletniej nieobecności nie tylko zbliżyłam się do twojego poziomu z najlepszego okresu, ale i z czasem przebiłam cię.
I ty śmiesz twierdzić, że nie jestem dla ciebie godną przeciwniczką ?
Powiedziałabym, że jest wręcz odwrotnie, a skoro nie jesteś dla Mnie żadnym wyzwaniem to nie jesteś też zagrożeniem dla Fallen Angel, a także nie jesteś na tyle wiarygodną osobą na stanowisku kapitana rosteru Rebellion w walce z (tfu) revolt, którego kiedyś byłaś członkiem.
Skąd mam mieć pewność, że nie wyrolujesz Rebellion ?
Skąd mam mieć pewność, że nie zdradzisz swojego obecnego posteru w którym to Ja jestem głównym gospodarzem ?
Skąd mam mieć pewność, że nie dokonasz takiego samego wyboru jak niegdyś Emily Rose/Julie ?
Dlatego droga Tarjo na następnym Rebellion będę musiała cię pokonać.
Z twojego zwycięstwa nade Mną nic dobrego nie wyniknie.
Co z tego, że będziesz miała na koncie jedyne zwycięstwo z Elisabeth Queen skoro nie podołasz jako kapitan Rebellion na Grand Sacrifire i nie będziesz wymagającym wyzwaniem dla plastikowej Victorii ?
Twoja porażka ze Mną będzie najlepszym dowodem na to, że warto się poświęcić dla dobra ogółu. Pomyśl tylko jak zyskasz w oczach fanów.
Już widzę ten nagłówek: „Tarja Valentine, czyli pierwszy krok Elisabeth Queen w powrocie na szczyt”. Będę najlepszą reklamą twojej osoby, a Ja nigdy ci tego nie zapomnę.
Ba, nawet może kiedyś ci się odwdzięczę.
Wystarczy tylko, że nie kick-outujesz po Mojej akcji.
Wystarczy, że nie poderwiesz barku lub klepniesz kilka razy w matę.
Wystarczy tak nie wiele by móc zyskać tak wiele.
Całuski od Królowej ;**************

you can help Me, I can help you [MP} Giphy10