RPW | JOIN THE REBELLION
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.


 
IndeksIndeks  Oficjalna Strona RPW  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 

 Puszka Pandory [MPIII]

Go down 
AutorWiadomość
Rachel

Rachel


Posts : 49
Likes : 17

Puszka Pandory [MPIII] Empty
PisanieTemat: Puszka Pandory [MPIII]   Puszka Pandory [MPIII] EmptyPon Maj 04, 2020 10:04 pm

Puszka Pandory [MPIII] C75db4a5a13e5a10fd0a0082a2f4228cPuszka Pandory [MPIII] C75db4a5a13e5a10fd0a0082a2f4228cPuszka Pandory [MPIII] C75db4a5a13e5a10fd0a0082a2f4228cPuszka Pandory [MPIII] C75db4a5a13e5a10fd0a0082a2f4228c

Jak Upadły Anioł zapłacisz za błędy, z nieba wyklęty, i spadasz na dno...

Wybiła godzina dwudziesta pierwsza pięćdziesiąt dziewięć, co zgodnie z planem oznacza, że ludzie w kinie powinni zacząć oglądać swój fi… nie oszukujmy się, swoje reklamy. Nic takiego się jednak nie wydarzyło zamiast tego zaraz po zniknięciu świateł na ekranie ukazała się z bliska twarz dziewczynki, tej samej, którą mogliśmy ujrzeć ostatnio na wystąpieniu Rachel. Ta wpatrywała się swoimi fiołkowymi oczami w wszystkich ludzi, który byli już widocznie zdenerwowani. Nagle zaczęła nucić cichutko: „hey… yeah… yeah… yeah. Hey… yeah… yeah… I said hey! „. Co wydawało się uspokajać tłum. W końcu ostre niebieskie światło zaczęło bić z ekranu, jak by próbując oślepić wszystkich dookoła, kiedy ustało nie było śladu po dziewczynce. Naszym oczom ukazała się jednak mistrzyni Openweight, która klaskała ironicznie.
 
                - Brawo! BRAAAWOOO! Otworzyłaś moją puszkę Pandory. W końcu jak najlepiej wygrać jak nie… ilością? Zwłaszcza, że jakościowo nie miałaś szans mnie przegadać. Nie powiem, że miałam czas przygotować na ciebie jeszcze jedną wielką bombę w ogromnym studiu, która spadnie prosto na ciebie, ale za to opowiem ci coś. Coś co zapewne dobrze wiesz, ale nie omieszkam ci tego przypomnieć. Upadły anioł, to nic innego jak istota, która uniosła się pychą, która uwierzyła, że jest równie wielka co Bóg, a w konsekwencji została wykopana z nieba. Jest bardzo kojarzona w pop-kulturze, najbardziej z obrazami tego feralnego upadku. Ba nawiązuję do niej między innym znana wokalistka Billie Eilish w jednym z swoich teledysków. Wiesz co wydarzy się na GS? Odtworzymy ten piękny i wspominany upadek, obnażę wszystkie twoje kłamstwa, pęknę twoje ego jak balonik i w konsekwencji spaaaadniesz z hukiem, na samo dno! Twój najgorszy koszmar, stanie się rzeczywistością!
 
PUSZKA PANDORY

Po tych słowach pewien obraz zaczął przebijać się przez twarz Rach, a był to faktycznie Anioł z połamanymi skrzydłami lecący prosto na ziemię… Wraz z zbliżaniem się postaci do ziemi, ta przyśpieszała, tło za nią to był już tylko mocno rozmazany niebieski kolor. W końcu nadszedł moment upadku… obraz się urwał… było słychać tylko huk…
 
Byłam spakowana od kilku dniu, to jest mój prezent. Za te wszystkie lata. Poradzę sobie sama, wiem, że sobie poradzę. Już sobie wyobrażam jak mój niedoszły mąż i rodzice czekają na mnie na Sali. Jak zastanawiają się co się z mną dzieję, jak dzwonią zgłosić zaginięcie. Może jestem pieprznięta, tak zdecydowanie, to przez te książki Kinga, ale wiem jedno, każda minuta ich panicznego strachu będzie sprawiała mi ogrom radości. Może oprócz niego, Papa zawsze wydawał się lekko normalniejszy, ale nigdy nie zrobił nic, żeby mi pomóc.
 
                - Naprawdę idziesz?
 
Caroline wydawała się o mnie bać. Nie złapałyśmy takiej więzi, żebym mogła brać jej słowa na poważnie, ale wydawała się na prawdę o mnie przerażona.
 
                -Tak jak mówiłam.
 
Ucięłam krótko temat, odwróciła wzrok. Nie wiem co chciała osiągnąć, czemu chciała by mnie zatrzymać. Ma zamiar zgrywać bohaterkę tej historii? Jak tak, to niech lepiej przymknie mordę.
 
                - Nie musisz tego robić, nie mogą cię do niczego zmusić. Zaraz masz 18 lat, dokładnie parę minut graj tylko jak ci zagrają.
 
                -Przymkniesz mordę? Naprawdę kurwa, myślisz, że powinnam grać, jak mi zagrają? Osiemnaście jebanych lat mojego życia grałam, jak mi zagrają. Gdzie mnie to doprowadziło? W bardzo smutne miejsce.
 
Zarzuciłam torbę na ramię, miałam jakiś wstępny plan, gotówkę… dużo gotówki, kupie mieszkanie w motelu, jak najdalej stąd. Prześpię się trochę, a potem wyjadę jeszcze dalej. Może to nie do końca sprecyzowane, ale jak uznam, że jestem wystarczająco daleko to osiądę. Znajdę jakąś pracę, nie mam pełnych studiów, ale jakoś to ogarnę. Dopiero po chwili zauważyłam jej przestraszoną twarz, nie była wściekła pomimo mojej wiązanki, a przestraszona. Tak bardzo przypominała mi siebie samą.
 
                - Będzie dobrze, rozumiesz? Wyślę ci kartkę z… gdziekolwiek będę. Tak będzie najlepiej.
 
*
*
*
 
                - Mogę powiedzieć ci w tajemnicy Fallen, że nie wszystko, a nawet dokładnie... nic nie potoczyło się po mojej myśli. Można się domyślić, po moim genialnym planie, że nie wszystko tutaj było skazane na sukces. Otwarłam tego dnia puszkę Pandory, nie powiem, że bym tego żałowała, wręcz przeciwnie, ale to ciągnęła się za mną długie lata. Mam nadzieję, że tak samo za tobą będzie ciągnąć się nasza walka kochana.
 
WIELKIE BOOM
…Ogromna plama krwi na ziemi, a wokół zagubione pióra…, a wszystko na pięknej łące. Światło umilało popołudnie, zapewne dla każdego w tej okolicy to był przyjemny czas, każdego kto nie był tym właśnie aniołem oczywiście. Postać starała się podnieść, chciała za wszelką cenę wstać na swoje nogi i otrzepać skrzydełka, zabierało to jednak pełno sił i wydawało się trudniejsze niż pobudka na budzik w środku tygodnia dla przeciętnego ucznia. W końcu jednak anioł powstał, obejrzał się za siebie i… zawiesił wzrok na starym hangarze. 
 

                -Każdy z nas zalicza upadki kochana. To nie jest jednak najważniejsze, najważniejsze jest jak się po tych upadkach powstaję. Bohater „Ręki Mistrza” od Stephena Kinga omal nie umarł podczas wypadku na budowie, mimo to walczył dla swoich córek. Ja omal nie umarłam w pewnym hangarze, mimo to walczyłam… dla… za… swoje marzenia. Ty za to… wiesz co… to tylko przypuszczenia, nie bierz ich do siebie, ale obawiam się, że jesteś tak krucha, że po twoim pierwszym upadku, pierwszej porażce w Rebellion… Nie będziesz wstanie powstać… W końcu przydomek, nie bierze się znikąd…
Powrót do góry Go down
 
Puszka Pandory [MPIII]
Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
RPW | JOIN THE REBELLION :: REBELLION WRESTLING CENTER :: PROMO SECTION-
Skocz do: