choose wisely [MP]

Temat: choose wisely [MP] Pią Maj 29, 2020 9:27 pm

(Na wstępie chciałam powiedzieć, że już wiem czemu RPW nie jest fedką na opinię)
Zwykle po PPV/specialu przedstawiałam niezadowolenie, zarzucałam brak sprawiedliwości, skargi itp. wobec członków CT.
Dzisiaj tak jednak nie będzie by nie zaprzepaścić szansy, którą wypracowałam kilka tygodniu temu przed tym co wydarzyło się przed (spóźnioną) galą.
Nie zamierzam również w jakikolwiek sposób odnieść się do eliminacyjnego Tag Team matchu przeciwko hołocie z (tfu) revolt.
Ta walka nigdy nie była dla Mnie ważna gdyż myślami byłam już przy Fallen Angel i pasie Experts Championship. Do starcia z Victorią jeszcze długa droga więc chyba lepiej zająć się bieżącymi, mało ważnymi i niewymagającymi zmaganiami.
Emily Prey to nikt inny jak kolejna zawodniczka w czerwonym rostrze. To co różni ją od innych zawodniczek to cel. Jedyną rzeczą jaką nasza wytatuowana psychola chcę osiągnąć jest… uznanie i szacunek…
Kobieto, wracasz do Mojego ringu po chuj wie jakim czasie, przegrywasz pierwsze starcie z Hayes, w następnej walce przyjdzie ci powtórzyć rezultat ze Mną i tobie chodzi o jakiś gówniany szacunek ? Po jaką cholerę wróciłaś z tej emerytury ? Inne zawodniczki mają większe ambicję. Pas mistrzowskie, statuetki z możliwością wykorzystania ich w dowolnym momencie, turnieje o wysoką stawkę.
To jest to o co walczysz. O to w tym biznesie chodzi.
To nie wrestling jest ci coś winien. To ty jesteś coś winna wrestlingowi.
Powróciłaś do ringu w nienajlepszym momencie.
Okres gdy kobiety coś znaczyły już dawno minął.
Nie ma Nas w największych federacjach tej rozrywki sportowej.
Sami musieliśmy stworzyć sobie federację by nie zaprzepaścić tych 3-5 lat karier.
I teraz wracasz jako zapomniane nazwisko próbujące o sobie światu przypomnieć.
Po części masz szczęście ale także pecha, że twoją następną rywalką jestem Ja.
Zła wiadomość dla ciebie jest taka, że podobnie jak Tarja, Sage Ryan czy Amanda Keith polegniesz w walce ze Mną.
Dobra wiadomość jest taka, że widzę w tobie potencjał. Dość głęboko ukryty, ale jednak tam jest. A gdybym ci powiedziała, że na porażce ze Mną możesz więcej zyskać niż stracić.
Widziałam twoje ostatnie promo i jestem naprawdę pod wrażeniem. Jeżeli chodzi o twoje życie prywatne to interesuje mnie ono tak bardzo jak tytuły mistrzowskie w (tfu) revolt – wcale. Wyobraź sobie ile byś mogła zyskać na sprzymierzeniu się ze Mną tym bardziej, że jestem topowym nazwiskiem w tej federacji, która nie potrzebowała nikogo by odnieść sukces. Nie potrzebowałam nikogo w WVF, nie potrzebowałam nikogo w GWF i nie potrzebowałam nikogo w Rebellion.
Potrzebujesz takiej osoby jak Ja Emily. Powiem więcej.
Dobrze, że nie nazywasz się (tfu) scarlett jak słusznie zauważyłaś. Bo nie poturbujesz nikogo żeby wygrać. Rozumiem, że chwilowo poniosła cie fantazja i przeszło ci przez myśl, że jesteś w stanie Mnie pokonać. Nie ten poziom kochana, nie ten poziom.
Dobrze wiesz, że po tym jak rozebrzmieje gong to ty będziesz leżała na macie.
Takie są realia wrestlingu Emily. Słuszny wynik jest tylko jeden, a i decyzja, którą po tej walce podejmiesz również jest tylko jedna słuszna.
Dołącz do Mnie Emily. Stań u Mojego boku. Razem będziemy siać chaos w tej federacji. A kto wie, może i zwerbujemy kogoś jeszcze. Czyż nie cudne by było gdyby pasy Tag Team zostały oficjalnie wprowadzone a pierwszym nazwiskiem, które by je posiadło byłoby twoje ? Cały świat stoi przed tobą otworem Emily. Wystarczy, że po Naszej walce podejmiesz odpowiednią decyzję (oraz, że writterzy wykażą się inteligencją) by fani doszli do wniosku, że twój powrót był trafiony. Że warto było czekać te kilka lat. Szacunek i uznanie o które tak walczysz też się z czasem pojawi.
Wiesz dlaczego ty i Ja jesteśmy w rosterze Rebellion ?
Bo wolimy być zwycięzcami.
Na następnym Rebellion nie przejmuj się, że nie kick outujesz po dwóch albo, że odklepiesz. Po podęciu dobrej i zarazem słusznej decyzji nikt nie zapamięta cię z tej walki jako przegraną lecz jako wygraną.
Czas mija nieubłaganie, a data ważności oferty współpracy powoli się kończy.
Wybierz mądrze…