Let's dance [MP II]

Posts : 289 Likes : 158 Age : 25 Location : San Diego, CA

Niewystarczająco poznałaś życie, by móc oceniać prawdziwość relacji, a co za tym idzie, jej potęgi. Z odpowiednim backupem, słowem wsparcia i doświadczeniem ciepła można osiągnąć szczyty, o których zdobywaniu wspomniałaś. Nienawidzisz innych, bo nigdy nie doświadczyłaś czegoś takiego. Nie chcę nic mówić, ale to, że nikt nie okazał Ci szczerych, bezinteresownych intencji, ciepła i akceptacji, to wyłącznie Twój problem, słoneczko.

Długość kariery nie ma znaczenia, starcie to więcej niż lata wypierdziane w stołku. To ciężkie przygotowania, treningi i wyrzeczenia czynią Cię wojownikiem. Wiesz co też Cię nim czyni? Umiejętność godzenia się z porażkami. Nie czuję się gorzej, że przegrałam Expert’s Championship. Dałam w tym matchu to, co mogłam, wygrała lepsza, takie już jest życie, o którym musisz się jeszcze wiele nauczyć. Wizja porażki na Final Bound tak Cię przeraziła, że chcesz zrezygnować w przedbiegach? Tak zachowuje się mistrzyni? Jeśli tak, nie chcę nią być…

Twoja krew mnie nie przeraża, twoje zapowiedzi nic dla mnie nie znaczą. Uważając, że miałaś do czynienia z podobnymi do mnie, popełniasz wielki błąd, o którym przekonasz się już jutro, gdy tylko gong powiadomi o rozpoczęciu walki. Odszczekasz te słowa, tylko jeszcze o tym nie wiesz. Na swojej drodze spotykałam gigantów większych od Ciebie, Scarlett. Z chirurgiczną precyzją potrafiłam wbić szpilkę w miejsce odziane tytanowymi tarczami… Trust me, każda zbroja ma swój słaby punkt, a ja twój znam…

Chciałabym skorzystać z platformy, którą mam przed całym RPW Universe i poprosić, by w moim cornerze, poza Maddy stanęła Fallen Angel, która pewnie z chęcią przyjrzałaby się naszemu starciu. Saturday Night Rebellion, Lonely Girl Scarlett vs Thunderbird Alexa Archer w towarzystwie Explosive Maddy Hayes i Greatest of All Time Fallen Angel. Ciekawe jak poradzisz sobie z taką publiką, babygirl.

Przeczesała palcami włosy, które odrzuciła na plecy i szeroko się uśmiechnęła. Przechadzając się po przestronnym salonie, stąpając bosymi stopami po drewnianej posadzce. Chwyciła kubek inspirowany motywem Chewbacci, włączyła ekspres do kawy, wybierając latte. W trakcie oczekiwań na napój, pogłaskała swojego kundelka, który zaczął kręcić się pod jej nogami, licząc na smakołyk.

Hipokryzja od zawsze mnie męczyła, jednak w twojej jest coś innego. Poza normalną reakcją, przepełnioną niechęcią do Twoich poczynań względem innych i zagubień w zeznaniach, jest jeszcze ciekawość. Bardzo interesujące jest twoje przeplatanie, zmiany stron w tym, co mówisz. Używając wyrażenia typu „Nie chcę obrażać już przeciwniczek, ale…” nie daje Ci +10 do pancerza. Jeśli nie chcesz czegoś robić, to tego nie robisz. Jedyną odpowiedzialną osobą za to, co wypływa z Twoich ust, jesteś Ty sama. Na koniec dnia sami zostajemy ze swoim sumieniem i czynami, których się dopuściliśmy lub do popełnienia których zabrakło nam odwagi. Zgrywanie męczennicy, gdy nikt poza samą Tobą nie męczy buły, to jakby samemu podpalić sobie dom, lub celowo uszkodzić sobie coś cennego, bez większego celu.

Ekspres zapiszczał, informując o gotowym napoju, więc zakryła kubek zakrętką i pociągnęła łyk kawy, który sprawił, że na jej twarzy na chwilę zagościł uśmiech. Rozejrzała się po otwartej przestrzeni kuchennej, zatrzymując wzrok na obrazie, który dostała od japońskiego malarza, który odwiedzał federację, w której ćwiczyła parę miesięcy. Przedstawiał trzy osoby, dwie kobiety i mężczyznę, ubranych w stroje w stylu Mortal Kombat. Holy Trio of Squared Circle mieli na sobie stroje inspirowane Kitaną, Jade i Liu Kangiem. Byli to Alexa, Maddy i Dash podczas ich wyprawy do Kraju Kwitnącej Wiśni, gdzie doskonalili swoje umiejętności ringowe przed wstąpieniem na profesjonalną ścieżkę. Westchnęła z rozmarzoną miną, po czym skupiła się na wachlarzach, które trzymała w dłoniach.

Moim Fatality nie oprze się nikt. Nieważny jest wynik matchu, bo w Twojej ciasnej główce nadal będzie brzmieć mój głos, który doprowadzi Cię do szaleństwa, a wtedy może nawet zgubisz pas po drodze, gdy będziesz już u szczytu wytrzymałości i postanowisz uciec. Postaram się jednak nie spowodować, byś przekręciła się przed wielkim finałem, na który już gromadzę zapas popcornu i szykuję strój cheerleaderki z Team Miracle na koszulce z czerwonymi pomponami.

Powiesz zapewne, że „liżę komuś dupę”, otóż nie tym razem, kochanie. Girls suport girls, zwłaszcza te, w których słowniku jest słowo SZACUNEK. Do niektórych jednak nie da się go mieć, skoro sami tak bardzo starają się o to, by go nie wzbudzać, Ty jesteś idealnym przykładem. Mam szacunek do Twoich osiągnięć, ale czysto interpersonalnie, jesteś dla mnie kimś, kto plami kobiecy honor. Nie jesteś godna używania określenia „prawdziwa kobieta”. Kręcenie biodrami, długie pazurki i narządy rozrodcze nie wystarczą, trzeba sobą coś reprezentować, ale, jak widać, póki co Rebellion jest w zaśmiecone odpadkami, które wkrótce zostaną zutylizowane z hukiem. Ty jesteś pierwsza w kolejce.

Zważaj na słowa, bo wkrótce, Kitana of RPW może ściągnąć maskę, a wtedy nie oprze się przed ugryzieniem.

Wicked Chosen uśmiecha się do obiektywu, ekran wypełnia logo RPW, po czym gaśnie całkowicie.

Let's dance [MP II] Tumblr_n96n1x43Bh1rjc41eo1_500