RPW | JOIN THE REBELLION
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.


 
IndeksIndeks  Oficjalna Strona RPW  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 

 Pamięć zapisana na kartkach w czerwonym kolorze. [CD]

Go down 
AutorWiadomość
AbbyTheCrow

AbbyTheCrow


Posts : 39
Likes : 14

Pamięć zapisana na kartkach w czerwonym kolorze.  [CD] Empty
PisanieTemat: Pamięć zapisana na kartkach w czerwonym kolorze. [CD]   Pamięć zapisana na kartkach w czerwonym kolorze.  [CD] EmptySob Maj 30, 2020 11:19 pm

Abigail nie ma czasu na porządki, gdyż ostatnio jest w ciągłej podróży. Poza wyjazdami na gale RPW, kobieta szuka odpowiedzi na nurtujące ją pytanie. Ma szczęście, że transport samolotowy to jeden z najbardziej rozwiniętych środków lokomocji, a również szczególnie pomocny. Nie mijają dni, kiedy "The Crow" sprawia niespodziewaną wizytę w Kraju Kwitnącej Wiśni. Obecnie, z powodu dużego natężenia chorób zakaźnych, jest zmuszona do zaprzestania ciągłych wycieczek. Jednakże, to nie daje jej powodów do zaprzestania działań. Dobrze wie, że jest coraz bliżej odnalezienia prawdy, zatajonej przed nią od śmierci rodziców. 

   Kilka godzin temu, podjęła się trudnego wyzwania, jakim jest zrobienie porządku we swoim mieszkaniu. Całe szczęście, mogła liczyć na pomoc Lupusa, który pomagał jej w porządkowaniu szafy z pamiątkami. Tak czy owak, nasza bohaterka znalazła... A raczej odzyskała coś, co uważała za stracone.

— Lupus! — Wrzasnęła kobieta, wprawiając w zakłopotanie swojego przyjaciela. Szybko spojrzała w górę, a zdenerwowany kruk zakrakał pogardliwie. — Nie dąsaj się. Nie przystoi to zwierzętom, a szczególnie w tym momencie. 

   Kruk dołączył do siedzącej na podłodze Abigail. Ona, pełna zafascynowania i obawy, trzyma w rękach zakurzoną książkę. W oczy rzuca się jej stare, poniszczone obicie. Przypomina ono dziurawy materiał w spodniach. Zwierzę przekywia łeb, próbując zrozumieć podniecenie swojej przyjaciółki. Chcąc się przybliżyć do książki, otrzymał niemiły prezent, w postaci kłębków kurzu. Zakrakał drażliwie, po czym oderwał się od lewego barku i powrócił na swój stojak. Abby jedynie prychnęła, kładąc przedmiot na panelowej podłodze. 

— Myślałam, że spaliłam to na jednej z imprez szkolnych. — Powiedziała ze zdziwieniem, otwierając przy tym pierwszą stronę. 

   Nie myliła się. Przywitał ją obraz spalonej do połowy stronnicy, która zwieńczona była ostrymi i ciemnymi końcówkami. Pomimo tych defektów, ona doskonale wiedziała, co właśnie czyta. Miała spalić te książkę zaraz po skończeniu dwudziestu lat. Tak też zrobiła, stosując się do przykazań zmarłego ojca. Zakazał jej czytać te księgę, pod warunkiem leżenia na łożu śmierci. 

— Może... Miałam rozwiązanie tuż pod nosem? — Myślała głośno, przejeżdżając dłonią po kartce papieru. Chciała otworzyć dalszą stronę, ale złożona obietnica ją powstrzymywała. — Nie, Abigail! Obiecałaś, że tego nie zrobisz... Obiecałaś!

Pokusa była za silna. "Blairwitch" złamała się i postanowiła otworzyć na kolejnej stronie. Coś ją ukuło wewnątrz, kiedy zobaczyła datę wpisu. 

06.06.2000

   Tego dnia, poza czwartymi urodzinami Rose, przypadła jedna z największych tragedii rodu. Wpis miał w miejscach zamazane pismo, co sugerowało zalanie tych fragmentów wodą... Łzami matki. Abigail bezproblemowo rozpoznała charakterystyczny styl pisania, studiując go przez wiele, wiele miesięcy. Wiedziała, że to co za chwilę zrobi, może albo pomóc, bądź pogorszyć. 

  Bez przedłużania, rozpoczęła lekturę.


06.06.2000


Dom, h...stwo C......y




Piszę to pod wpływem dzisiejszego dnia. Jestem przekonana że moje załamanie, będzie w....ać na jakość przekazu. Muszę jednak ostrzec tych, których najbardziej kocham. Wszystkich, poza tym bydlakiem, mord...


Dziewczynki, jesteście w niebezpieczeństwie. Kocham was bardzo mocno, czasem aż za mocno. Muszę was ostr.... przed tym czymś, co czeka Rose. Abigail uratowaliśmy, Ruby też. Jednkaże, z naszą najmłodszą będą problemy, gdyż ze.... pak.... z.... tą kur... 


Będzie się mścić, dopóki nie odbierze to, co do niej należy. Tu chodzi o ciało, ciało najmłodszej. Wszystko przez.... On do tego doprowadził! Zachciał być bogatym, pięknym .. ... . .. . . .. . .. . .. . . .. . . . 


Ona to coś więcej, niż się wam wydaje...... Musicie ją powstrzymać, zanim połączy się z Ruby! Dziwnie to się mówi, ale Ruby.... Tak, jesteśmy głupcami! Kochaliśmy was wszystkie, ale Ruby najszczególniej....


Jej śmierć to początek końca. Demon... Ruby... Nie dopuście do tego, aby ona się z nią połączyła!


Wasza mama..... 



   Abigail czytała to z przejęciem, ale zdołała odszyfrować tylko część liter. Czuła, że to coś rewolucyjnego, ale poczucie winy zaczęło ją gryźć. To ona spowodowała ten chaos na ich rodzinę. Spogląda na ręce i widzi na nich krew mamy, taty. Kobieta odtrąciła książkę i schowała głowę w kolana. Zaczęła płakać, wyobrażając sobie moment upadku Ruby z drzewa, na które wspinały się codziennie po świeże jabłka. Łzy gromadziły się na policzkach, wraz ze zepchnięciem siostry z drzewa oraz jej ostatecznym krzykiem. Rose to widziała, ale Abigail znała swoją niezdarność w tym wypadku. Pamięta, jak bardzo odczuwała te stratę i walczyła z koszmarami. Dlatego postanowiła pozbyć się swoich zdolności, aby zapomnieć o tym wszystkim. 

  Mama miała rację, Devi nadeszła w ten sam czas. Płacz, kolejne łzy spływają na podłogę. Przypominają te same, które przelała na pogrzebie. Teraz nie ma wyjścia, musi szybko wziąć się w garść. Nieznajoma może przyjść zawsze, wszędzie... Abigail musi wydorośleć. Jednakże, zbyt młode ciało i duszą w niej grają. Wszystko sprowadza się do ostatniej możliwości. Dziewczyna musi stanąć na czele...


   Musi zakończyć to, co nieumyślnie rozpoczęła.

Wstała z podłogi, wchodząc z płaczem do salonu. Lupus wyczuł płacz wcześniej, ale wolał okazywać swoją wściekłość. Tym razem, natychmiastowo wzbił się w górę i osiadł na stoliku. Abby sięgając po telefon, pogłaskała jego czarny łebek. Wykręciła tylko jeden, możliwy w obecnej sytuacji numer. Po trzecim sygnale, usłyszała zaspany głos. 

— Czy ty wiesz, która jest godzina?! — Wrzeszczy do telefonu zaspana Rita. — Obyś miała ważny powód, inaczej ci nakopie do tyłka.

— Ri--ta. — Ton Abigail wprawił kobietę w zakłopotanie. — Musisz szybko przyjechać. Wie--m, jak możemy zwabić naszą zgubę...



Część 1/10
Powrót do góry Go down
 
Pamięć zapisana na kartkach w czerwonym kolorze. [CD]
Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
RPW | JOIN THE REBELLION :: REBELLION WRESTLING CENTER :: PROMO SECTION-
Skocz do: