AKT II [CD]

Posts : 49 Likes : 17

+++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

AKT II

- Pewien człowiek kiedyś powiedział, że nie ma przeznaczenia, są tylko czyny. Nie wiem kto to powiedział, ale był to ktoś sławny. Dlatego ja to teraz mówię. – Słychać dźwięk zatrzaskiwanych drzwi – Możliwe, że mówił tak tylko po to, żeby podnieść ludzi na duchu. Ale załóżmy, że jakimś cudem miał to na myśli. Na początku roku moje życie się całkowicie zmieniło – Chatka stoi odłogiem, przez okno widać, że jest kompletnie pusta. Kobieta powolnym nostalgicznym krokiem zmierza w stronę furgonetki. Toczy po ziemi sporą srebrną walizkę, której kółka odbijają się od kamieni. – Powiedzmy sobie to wprost, nie tak to sobie wszystko wyobrażałam. Koniec końców znalazłam się jednak tam, gdzie miałam. Zdobyłam dokładnie to co chciałam. Mimo, że kosztowało to więcej niż zakładałam. Bo patrząc na O’dare zakładałam naprawdę mało. – Samochód poruszał się między drzewami, z góry wyglądał jak pantera grasująca między krzakami. – Teraz czas jednak zacząć drugi rozdział. Ta federacja wiele straciła. Straciła swój filar, straciła mój dom. Tylko, że ja nie lubię długo być bezdomna – Czarne szpilki odbijają się echem po hali, kobieta zatrzymuję się i zwraca głowę do góry. Tuż przed nią wyłania się napis „Rebellion”

– Panie kelner – Złoty pas mieni się na ramieniu Czarnowłosej – Poprosiła bym dwa razy Bloody Mary.