Mel przebywała w swoim rodzinnym domu w Atlancie. Tego dość ciepłego popołudnia siedziała na werandzie popijając herbatę i rozmyślając nad walką, która miała się odbyć niedługo. Kobieta po kilku chwilach rozmyślań wzięła telefon w celu dodania relacji na swoje social media.
"Witajcie moi mili! Dość długo się do was nie odzywałam. Jednak było to spowodowane tym, że aktualnie mało kiedy znajduję czas dla siebie. Jestem dość zajęta przygotowaniami do walki, która ma się odbyć niedługo. Do tego dochodzą obowiązki domowe, z resztą wiecie jak to bywa hah. Nie mam zbytnio czasu na siedznie w social mediach, przeglądanie internetu.. ale ostatnio o uszy obiła mi się wypowiedź mojej rywalki, z którą niedługo będę miała przyjemność zawalczyć.."
Dziewczyna wzięła łyk herbaty, spojrzała w stronę okna i kontynuowała wypowiedź.
"Torvi Solede vs ja. Brzmi cudownie, będę miała możliwość zawalczyć z tobą. Bardzo doceniam twoją pewność siebie jeśli chodzi o naszą walkę, ale czy nie jest ona... jakby to ująć.. zbyt duża? Ostatnio nie pokazałam wszystkiego co potrafię, to fakt. Ale znieważanie moich umiejętności też nie jest dobrą opcją.."
Mel poprawiła kucyk i się uśmiechnęła.
"Wracając, niezmiernie cieszę się z naszego pojedynku i raczej nie będę żałować spotkania z tobą. Będzie to dla mnie naprawdę świetna.. zabawa.."
Dziewczyna przybrała poważniejszy ton głosu i zaczęła mówić.
"O tym kto będzie leżał na macie a kto odniesie zwycięstwo zadecyduje następna walka. Nie chcę być niemiła, to tylko taka drobna rada.. uważaj żeby to TWOJA pewność siebie nie zniosła cię na dno.. Szkoda by było gdybyś przegrała walkę, potykając się o taki "malutki szczebelek" jakim jestem ja. A co do układu, który zaproponowałaś.. Nie wchodzę w to. Skoro tak bardzo lubisz tajemnice i sekrety innych.. Mogę wyjawić ci jeden z moich.. ja nigdy się nie poddaję. Peace."
Po tych słowach dziewczyna puściła oczko i się uśmiechnęła. Relacja dobiegła końca.
Indeks Oficjalna Strona RPW 
