Jadeit Cesarski.

Posts : 12 Likes : 31

JADEIT CESARSKI.

002. Torvi Solede → Match Promo

against Fabulous

on Saturday Night Rebellion

"Zjawiam się, gdy tego zapragnę,

i całkowicie zniewalam.

Wzbudzam najgorsze przerażenie,

fałszywe, choć bliskie prawdzie.

Dostrzec mnie może tylko ten,

kto pierwej zamknie swe oczy.

Kim jestem?"

Kamera przez chwilę błądzi w ciemności, aż w końcu powoli pojawia się sylwetka kobiety, siedzącej na wielkim fotelu z nogami położonymi na stole. Światło padające z góry oświetla tylko jej ciało oraz niewielki kamień, który trzyma w ręce obracając go palcami jakby chciała zbadać każdy jego milimetr. Przez ciemność nie jesteśmy w stanie dostrzec w jakim pomieszczeniu siedzi Torvi Solede, możemy jedynie domyślać się, że jest to jej biuro. Kamera nabiera ostrości na jej rękę ale to nie ona jest tu najważniejsza gdyż The Omniscient trzyma niewielki diament.

- Starożytni Grecy wierzyli, że diamenty to łzy bogów, albo okruchy spadających gwiazd. Hindusi, że bronią one przed niebezpieczeństwem. Nie mogę się nie zgodzić z tym, że jest w nim coś specjalnego, już trzymając go wyczuwa się magiczną siłę, którą przesyła tak niewielki kamień. To zaledwie parę karatów a mimo to, jest tak cholernie drogi. Ale zacznijmy od początku, nie będę od razu mówiła, o mojej następnej przeciwniczce bo zaraz musiałabym kończyć i moją następną nagrodą byłaby ta za skończenie kariery zawodniczki w paru zdaniach. Skoro już mowa o nagrodach, chciałabym Wam podziękować, za wyróżnienie mnie w RPW Montly Awards, co prawda nie miałam zbyt dużej konkurencji ale pozostaję skromna i z wdzięcznością przesyłam szczere dziękuję. Muszę przyznać i zapewne się ze mną zgodzicie - listopad był dla mnie udany, w końcu zadebiutowałam i wygrałam z Mel na Under Siege. Zdaję sobie jednak sprawę, że grudzień będzie dla mnie prawdziwym wyzwaniem i dopiero teraz będę mogła pokazać Wam na co mnie tak naprawdę stać, w pełnej okazałości. Pojedynek z naszym tęczowym słoneczkiem był zacięty ale zbytnio się nie zmęczyłam, sami możecie zobaczyć, że nie mam nawet siniaków, wszystko to po mnie spłynęło. Zanim jednak dojdzie do tak ważnego dla nas wszystkich dnia muszę pokonać niejaką Fabulous, która chciałaby zająć moje miejsce. Chciałabym w pełni skoncentrować się na Day Of Reckoning zamiast bawić się w takie pierdoły bo nie uważam, że jest ona warta chociażby minuty mojego czasu ale dobrze, skoro wszyscy czekają i zostało to ogłoszone.. niech będzie. Nie ma sensu bym wyciągała na Ciebie papiery, w tym przypadku nie są mi one nawet potrzebne i byłyby to kolejne stracone na ciebie sekundy mojego życia. Tworząc Fabulous Angels z Fallen byłaś zaledwie tłem, nie będę mówiła, że słabszym punktem bo to oczywiste, ale ta rola musiała przypaść ci mocno do gustu skoro niewiele się zmieniło. Ciągle wołasz o to by dano ci szansę, pragniesz być w centrum uwagi i dużo mówisz ale gdy dochodzi do momentu byś nam wszystkim udowodniła, że dobrze, nadajesz się i masz rację - ty giniesz jak dziecko we mgle. Na Under Siege walczyło 16 kobiet. S Z E S N A Ś C I E! A gdzie byłaś w tym momencie ty? Ah niech zgadnę... pewnie popijałaś winko przed telewizorem użalając się nad sobą i nad tym jak bardzo nie masz tutaj nic do powiedzenia zamiast ruszyć dupę i coś zrobić. To nazywa się tchórzostwo skarbie. A teraz przychodzisz jakby nigdy nic chcesz walczyć ZE MNĄ! Czyż nie jest to zabawne? Właściwie to zabawne ale trzeba mieć też wygórowaną pewność siebie skoro myślisz, że masz ze mną jakiekolwiek szanse. Jesteś w federacji o wiele dłużej ode mnie a czuję się jakbym miała walczyć z jakąś amatorką bo wątpię, że nawet ta resztka osób która pała do ciebie sympatią ma odrobinę wiary w to, że cokolwiek zdziałasz. Przez 70 dni posiadałaś pas i dzięki bogom, że tylko tyle bo z twoim zapałem Rebellion straciłoby masę fanów. O i jeszcze znalazłam fragment, że jesteś weteranką. Litości! Błagam Was ludzie, szanujmy to słowo którym obdarzamy również ludzi wracających z wojny bo zamiast tego nazywamy tak, kogoś takiego jak Fabulous. Nie jest Wam wstyd? Albo tobie Fab? Kompletnie Cię nie rusza to co mówią o tobie fani? Przepraszam! Przepraszam! Nakręciłam się, ale po prostu irytują mnie takie osoby i uważam, że ktoś w końcu powinien skończyć tą durną historię.

Torvi Solede bierze głęboki wdech zbierając myśli do kupy po chwili znowu skupia swoją uwagę na trzymającym w ręku diamencie.
- Wiedziałaś, że na świecie jest jeden kamień cenniejszy od diamentu? Jadeit cesarski, tak bardzo pożądany, że wielu ludzi uważa go wręcz za bezcenny. I na najbliższym Rebellion udowodnię tobie jak i Wam wszystkim, że tym jadeitem jestem ja. Swoją drogą nie rozumiem dlaczego wybrałaś taki przydomek, możesz co najwyżej być bursztynem sprzedawanym na molo w Sopocie. Ale nie martw się, gdy Cię pokonam dostaniesz ten diament jako nagrodę pocieszenia, coś w rodzaju pożyczki na twoją emeryturę byś nie musiała się martwić o pieniążki. Widzicie? A niektórzy mówią, że jestem wredna kiedy mam tak wielkie serduszko! Dodatkowo muszę wam powiedzieć, że żeby spalić diament potrzeba temperatury około 3500 stopnia, natomiast ja na waszych oczach zrobię to w znacznie mniejszej temperaturze. A przynajmniej mam taką nadzieję, bo nie wiadomo czy nasza wspaniała Fab w ogóle się pojawi bo gdzie ona właściwie jest?
Torvi Solede podchodzi do komputerów na końcu pomieszczenia, światło odbijające się od nich oświetla masę papierów i książek porozkładanych na biurku. Kobieta siada przed jednym z nich, zaczyna wpisywać różne kody aż w końcu pojawiają się urywki z kamer. Przez znajome twarze i sytuacje można domyślić się, że są to ujęcia kamer z poprzednich tygodniówek i ppv.
- Gdzie jesteś Fab? Nie widzę Cię, z resztą nikt Cię nie widzi! Widzicie ją? Nie?
The Omniscient obraca się do kamery. Jest na tyle blisko, że w ujęciu widać jedynie jej twarz.
- Nikt Cię nie widzi Fabulous bo straciłaś jakiekolwiek znaczenie ale mam nadzieję, że się pojawisz bo miło będzie w swojej drugiej walce w karierze odesłać na emeryturę kogoś takiego jak ty. Czekam na ciebie bursztynku!
Torvi posyła buziaka do kamery.

"- Jestem koszmarem"