Circus? No, its your life Jobberlous. [MP]

Temat: Circus? No, its your life Jobberlous. [MP] Sob Gru 21, 2019 10:42 pm

(Scarlett w swoim apartamencie rozłożona na kanapie gra w swoją ulubioną grę video popijając drinka. Pauzuje jednak rozgrywkę i zakładając słuchawki puszcza coś sobie w telefonie. Po chwili krzywi się i czym prędzej wyciąga słuchawki z uszu. Wyłącza telefon i zamyka go w szufladzie.)

- Dobra, dobra, dobra, dobra. Przestań już szczekać na prawo i lewo, bo jesteś tylko zwykłą, burą suką na podwórku swojego starego, prześmierdłego Fabulous Angels. Już dawno powinni Cię zamknąć w schronisku, albo lepiej.. Uśpić. Nadal Twoja głowa nie przyjmuje do wiadomości czyichś słów, masz problem ze zrozumieniem przekazywanych Ci informacji. Jesteś śmieszna Fabulous, dokładnie tak samo jak Twoje poprzedniczki. Co sobą reprezentujesz oprócz pierdolenia tych samych głupot od x czasu, wycia pod gabinetem prezes by przyznano Ci pas i sraniem w gacie za każdym razem kiedy odniesiesz porażkę? Już śpieszę z odpowiedzią. Nic nie reprezentujesz. Żyjesz w tak wyimaginowanej rzeczywistości, że już nawet nie kontrolujesz tego, co mówisz. Walisz w nos, czy jak? Powiem Ci szczerze, oglądając Twoje wideo wysiadłam po minucie, to było tak żałosne, że nie mogłam dalej tego oglądać. Inaczej, musieliby mi wydłubać oczy i uszkodzić bębenki bym dłużej nie musiała się męczyć. Słuchając Ciebie i Twoich podcastów jestem pewna, że na trzeźwo nie byłabyś taka hop do przodu, dlaczego nie odezwiesz się do mnie na korytarzu, tylko spierdalasz jak robal kiedy przechodzę? Bo jesteś zwykłą atencjuszką kochanie, Fabulous nigdy nie była i nigdy nie będzie nikim wpływowym w świecie wrestlingu. Powiedz mi, pod iloma pseudonimami się ukrywałaś zanim odważyłaś się pokazać swoje prawdziwe ja? No właśnie. Zastanów się nad sobą kochaniutka, coraz większego sięgasz dna. Jestem Twoim zagrożeniem i doskonale o tym wiesz. Wiedziałaś, że zostaniesz mi rzucona, dlatego przygruchałaś sobie Fallen. Ja nie potrzebuję sojuszy, nie potrzebuję partnerek i przyjaciółek, bo by być najlepszą, nie ma na to miejsca. Skarbie kiedy następnym razem będziesz chciała coś o mnie powiedzieć, znajdź inny temat niż taki, w który sama wdepnęłaś. Mówisz, że mam swoją pozycję przez wpływowych ludzi? Przeczysz sama sobie. Najpierw opowiadasz jakim to jestem gównem, a potem jaką to pozycję sobie zbudowałam pracując z byłym, oj kochanie, mniej Ecstasy podczas wypowiedzi. Pomijam już fakt, że gdyby nie to, że Ciri i Fallen osiągnęły sukces i przygarnęły Cię pod swoje skrzydła nie istniałabyś, ale w porządku, żyj sobie grzecznie w swoim innym, prywatnym świecie i twórz coraz to nowsze, ha, ha, ha, śmieszne obrazki i zamknij pysk, bo inaczej, będę zmuszona założyć Ci kaganiec. Nadal nie rozumiesz? Podczas REBELLION wyciagnę Ci Patrixową pusię przez gardło tym samym gwarantując sobie title shota na Reckless Choices. Dopiero wtedy docenisz ile zła jestem w stanie Ci wyrządzić i jak okropna potrafię być. A skoro już mowa o chłoptasiach.. Jak się miewa nasz Tygrys nasza barwna Tygrysico? Czyżby nadal miał Cię tak dość, by chciał się zabijać i lądować na oddziale zamkniętym byleby tylko mieć chwilę wytchnienia? Nie zdziwiłabym się. Uważaj po jakim lodzie stąpasz skarbie, bo na tym nie usiądziesz, nie zapiszczysz i nie zawyjesz, kiedy jebnie Cię bardziej niż kreska, którą wciągnęłaś przed promem.

(The Last of Elite bierze łyka drinka i zastanawia się przez chwilę. Gładzi włosy dłonią i ponownie rozkłada się na kanapie.)

- A może jednak to alkoholizm? Razem z upadłą, spadniętą i przewróconą obaliłyście o jedną lampkę za dużo? Who cares. Nie jesteś moją mistrzynią, jesteś szmatą, kawałkiem plastiku który utknął w zwierzęcym gardziołku. Przez Ciebie umiera ten biznes, Ty niszczysz całą jego wartość swoim skomleniem i żaleniem się. Wiesz ile kobiet mogłoby teraz trzymać ten tytuł? Mnóstwo. A wiesz dlaczego masz go Ty? Nie, nie dlatego że jesteś jak to mówisz "diamentem", nie dlatego, że coś potrafisz, tylko dlatego byś w końcu zamknęła dziurę i przestała ujadać. Jedyny cyrk, jaki prowadzi REBELLION, to Twój title reign. Żal mi patrzeć jak niszczysz to, co na początku posiadało jakąś wartość. Nie będziemy na tym samym poziomie, nigdy. Zawsze będę na tym wyżej, zawsze trzy kroki przed Tobą szmulo. Kiedy ktoś w przyszłości zobaczy to, co wypowiadałaś teraz, lepiej niech założy sobie pętlę na szyję i zaciśnie ją w momencie odpalenia Twojego widea. Ciekawe co powiedziałby Twój ukochany Warrior, gdyby widział co odpierdalasz. Wstyd mieć taką ex, naprawdę. Powtórzę jeszcze raz. Stań przed lustrem, spójrz sobie głęboko w oczy i pobudź ostatnią, nieskalaną głupotą, szarą komórkę. Pomyśl, co Ty właściwie robisz? Nie jesteś zagrożeniem Jobberlous, jesteś pośmiewiskiem całego REBELLION. Przypomnij sobie, jak przeprowadzając ten żałosny podcast nawet nie wiedziałaś, jakie mistrzostwo posiadasz. Ogarniałaś, że gdzieś dzwoni, ale ta komórka nie dała rady i nie wiedziałaś gdzie, a teraz mówisz mi, że jesteś początkiem i końcem, że jesteś moją mistrzynią? Oh honey, co z Ciebie wyrośnie.. Przeanalizuj, co mówią do Ciebie racjonalnie myślący ludzie i przemyśl to tyle razy, aż w końcu załapiesz. Odstaw te pixy, które dają Ci taką jesień średniowiecza w Twoim pustym łbie i albo zawiń ogon pod dupę i schowaj się w swojej pieprzonej budzie, albo podziel los swojego lovely boyfriend, załóż sobie pętlę na szyję i zamknij swój zasrany teatrzyk. Besos my love, xoxo.

(The Playmaker chlapie resztą drinka w kamerę i wychodzi z pokoju kończąc nagranie.)

Circus? No, its your life Jobberlous. [MP] DevotedKindlyArmyworm-max-1mb

» Jobberlous game. [MP]