RPW | JOIN THE REBELLION
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.


 
IndeksIndeks  Oficjalna Strona RPW  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 

 Warstwy Rachel [MP1]

Go down 
2 posters
AutorWiadomość
Rachel

Rachel


Posts : 49
Likes : 17

Warstwy Rachel [MP1] Empty
PisanieTemat: Warstwy Rachel [MP1]   Warstwy Rachel [MP1] EmptySro Kwi 15, 2020 12:53 am

Jeśli jest ból, pielęgnuj go, a jeśli jest płomień, nie zdmuchuj go, nie obchodź się z nim brutalnie.
Warstwy Rachel [MP1] 1917914b87dcda05aeab70b6e106169cWarstwy Rachel [MP1] CastleWarstwy Rachel [MP1] 1917914b87dcda05aeab70b6e106169c

Jeśli jest ból, pielęgnuj go, a jeśli jest płomień, nie zdmuchuj go, nie obchodź się z nim brutalnie.




WstępWstępWstępWstępWstępWstępWstępWstępWstępWstępWstępWstępWstępWstępWstępWstępWstępWstępWstępWstępWstęp





Światło reflektora powoduję, że czuję się jak bym wstała po ostrej imprezie. Dopiero po kilku sekundach uświadamiam sobie, że moje plecy płoną żywym ogniem, a w ringu wciąż toczy się walka o MOJE mistrzostwo. Chcę biec, ale nogi odmawiają posłuszeństwa, głowa jest zszokowana i sparaliżowana natłokiem wydarzeń. W końcu impuls dochodzi do moich dolnych kończyn. Dźwięk klepania w matę pobudza mnie bardziej niż ten śmieszny płyn, który wąchają osoby podnoszące ciężary. Wbiegam przez liny szybko jak nigdy dotychczas, w sekundę zmieniając się z ociężałego tira w wyścigówkę. Jestem, na czas, odbijam się i z satysfakcją wymalowaną na twarzy przerywam przypięcie. Pełna triumfu opieram się o liny, kiedy nagle ktoś trzema uderzeniami powoduję u mnie okropny ból głowy. Gong zabrzmiał, a ja tracę resztki świadomości. Obserwuję, jak sędzia wręcza pas Gisele, pas, który w snach wisiał już nad moim łóżkiem. No właśnie w snach, dokładnie jak prorokowała ta suka, tylko w snach. Widzę ogromną celebrację, słyszę announcera. To znów wraca, ten hangar, ten ból. Znów siedzę i zmysły odmawiają mi współpracy, a ona stojąc nade mną z mistrzostwem jak z bronią śmieje mi się w twarz. Czuję, jak łza zaczyna spływać mi po policzku, ale moja ręka ożywa i zatrzymuję ciecz. Wyrolowuję się z kwadratowego pierścienia. Co bym nie zrobiła, ile bym z siebie nie dała… MÓJ OJCIEC MIAŁ RACJĘ, THEY ALWAYS WIN! Świat toczy się kurwa, dalej…, a każdy będzie patrzył na nią, na tą kurwę bez wartości. TYLKO DLATEGO, ŻE JAKIŚ KRETYN KLEPNĄŁ TRZECI RAZ W MATĘ! JAAAAA PAIIIIIEEEEERRRDDOOOOLLLEEEEE…
 



Ważne, że mówiąWażne, że mówiąWażne, że mówiąWażne, że mówiąWażne, że mówiąWażne, że mówiąWażne, że mówią




„Welcome in world premiere… Miss and gentelman… Warstwy Rachel!”. Kamera ustawiona na wprost od Horsewoman of war prezentuję kadr rodem z The Crown. Pomieszczenie zdominowane przez ciemną zieleń, kolor pieniędzy, spraw gospodarczych i burżuazji, oraz złoto symbol boskości, niezniszczalności, wieczności i nieśmiertelności. Na samym środeczku pomieszczenia mamy ozdobny tron stworzony z marmuru ciemniejszego niż myśli samobójcy. Podpórki pod ręce rzeczonego mebla wykończone są miniaturowymi rzeźbami przedstawiającymi głowy Gisele O’Dare. Na tronie naturalnie siedziała prowadząca naszej dzisiejszej zabawy. Ubrana w klasyczny strój królewski Rachel Foster.
 
-Teraz przykułam twoją uwagę Gisele? Czy jestem wreszcie wystarczająco ciekawą osobistością, żeby być godna twojego jakże cennego czasu? -Kobieta podnosi prawy kącik ust i przekłada nogę przez nogę -Od tygodni zarzucasz mi, że jestem za mało wyrazista na ten biznes, „oooo, she mocking The witcher, bitch… like… she is passe”, czy teraz moja osobowość jest wystarczająco ciekawa, bo to… -Kobieta pokazuję ręką na pomieszczenie, swój ubiór i tron -To jest cała twoja osobowość… PRZEPRASZAM! To jest like cała twoja personality, hoes! -Rachel powtórzyła gest ręką -Tak, teraz jesteś już cała ty na jednym obrazku. Choć musze przyznać, że jestem zawiedziona, że dotychczas nie nazwałaś mnie Hoeswoman of war, to mógł być twój jedyny ciekawy pocisk pośród setek bzdur i godzin pierdolenia o niczym na swoich nagraniach. Zmarnowana szansa Gis. -Kobieta zrobiła bardzo zawiedzoną minę, poprawiła dłoń, która teraz wbijała swoje pazury prosto w oczy miniaturowej Gisele -Definiujesz się jako ikonę stylu, osobowość mogącą zaoferować coś ciekawego. Problem w tym, że obserwuję cię, czekam… i nic ciekawego nie widzę. Bo nie wiem, jak ty definiujesz ciekawość Gisele kochanie, ale dla mnie to na pewno nie jest liczba diamentów Swarovskiego na nowej kreacji. Choć Postscriptum, ta sukienka ma ich więcej niż twoje chujowe szmatki. Dla mnie ciekawa osoba, to osoba oczytana, znająca się na popkulturze… no właśnie na popkulturze. W swoim promie na Gates to Glory powiedziałaś coś bardzo ciekawego. Stwierdziłaś, że nakręcisz kolejną część oszukać przeznaczenie, patrz… udało się! Nie byłaś jednak na tyle dociekliwa, żeby zajrzeć do materiału źródłowego. Ten fast counting owszem spowodował, że wywinęłaś się od straty pasa, ale w tych filmach tytułowe przeznaczenie zawsze dopada prędzej czy później bohaterów… i wygląda, że na Revolt dokładnie tego będziemy świadkami… może jednak nie pomyliłaś się, aż tak bardzo -Kobieta uśmiechnęła się zgryźliwie, przez co jej twarz przypominała teraz królową gotową do ataku -Co jeszcze definiuje ciekawą osobę, oprócz znajomości filmów, do których nawiązuję? Jej historia… no właśnie historia na punkcie, której masz uczulenie. Dotychczas nie wspominałam o twojej przeszłości, bo moja też nie jest chlubna, więc robiłam to z czystego szacunku. W końcu jak byś się czuła raz obrażając mnie za występ w pre-show, a potem przypominając sobie swoje kolejne porażki na Rebelion. Tylko, że ja jestem boginią wojny, a my weszliśmy na ten etap, w którym nie ma już przyzwoitość, nie to żebyś miała ją choć przez chwilę. Otóż pana Gazela wmorde’Dej nazywająca się Rebelion Original… nie jest niczym więcej niż Rebelion Original Looser, której twarze Tarjy oraz Rebkahi śnią się po nocach. -Rach mówiąc to zacisnęła obie dłonie na podobiznach Gisele -Jest jednak coś co faktycznie ubarwia postać naszej kochanej mistrzyni i nie mówię o pasie, o tym za chwilę, mówię o… Rasizmie, czy też zwykłej ignorancji. Wystarczy wsłuchać się w tekst nowego theme songu odmienionej Gisele, żeby zrozumieć, że ta albo ma spory problem do czarnych ludzi albo bardzo małe pojęcie o rasizmie na terenie USA…, -Kobieta wzięła głębszy oddech -albo wpisała „SASSY BITCH SONG” w google i wzięła pierwsze lepsze co jej wpadło w łapę, bo… „tak cool brzmi, hehe”. W tekście jakże bogatym merytorycznie i pełnym przesłania, pada dwa razy n-word i bynajmniej nie w wersie „Use your brain. Stop n-wording in your rap man”. Jak nie wiesz co to n-word O’Dare też możesz wygooglować, może tym razem wyjdziesz na tym lepiej. -Rach zatrzymała się na chwilę i spojrzała dociekliwie w kamerę -Tak kochani, taka wspaniała osobowość reprezentuję mistrzostwo openweight…, bo z pewnością nie mistrzostwo openmind! To przecież, cytuję „Ja go (pas Openweight) zbudowałam”, no właśnie pas, którego renoma zbudowana jest na Rasistce, ignorantce, która odmawia praw człowieka innym paniom, cytuję jej słowa po raz kolejny „Straciłaś mój szacunek i zdolność postrzegania cię jako żywego, oddychającego człowieka.”, ale przecież Gisele… Don’t care o takie błahostki jak równość ras i szacunek! -Rach nienaturalnie się uśmiechała mówiąc to, po chwili zrobiła minę jak by coś sobie uświadomiła -Wow, za chwilę to mistrzostwo może naprawdę przejść do historii, patrząc na jego posiadaczkę… chyba, że przejmie je ktoś mniej Sassy n Classy, mniej Don’t care, a po prostu ktoś, kto będzie potrafił je godnie reprezentować. Wiesz co naprawdę nas różni Gisele? Choć obie chcemy być znane i obie będziemy… Ja będę znana z moich dokonań, a ty z swoich kontrowersji, ale przecież… nie ważne czy mówią dobrze, czy źle… WAŻNE, ŻE MÓWIĄ!




Miejsce, w którym kończy się świat…Miejsce, w którym kończy się świat…Miejsce, w którym kończy się świat…




Nie jestem w stanie. Stoję tuż przed drzwiami i nie jestem wstanie przez nie wejść. Czuję się jak by klamka była ciężką zagadkę rodem z The Witness, a na domiar złego ja wcale nie chce tej zagadki rozwiązywać. Nie potrzebuję litość, nie potrzebuję oglądać tego żałosnego miejsca, w którym miałam świętować pierwszy od dawna realny sukces w moim życiu. Czy popełniłam błąd? Może lepiej by było nigdy tego nie robić? Jestem wstanie usłyszeć własne myśli w tej ciszy towarzyszącej mi tuz przed klubem. Nie mogę się teraz wycofać, łapie ją powoli i „czuję pod palcami zimną stal klamki”. Kiedy tylko drzwi się otwierają wpadam jak kłoda do środka, nie mija sekunda, kiedy ciepło wypełnia moje ciało. Lucas przytulił mnie od razu po przejściu przez prób, w pierwszej reakcji mam ochotę go z siebie zrzucić i krzyczeć, ale szybko się temu poddaję powoli opuszczając głowę na jego ramię. Wie jak bardzo mnie to boli, czuję, że wie, nie czułam tego od tak dawna. Cholera jasna, chciała bym zostać w jego ramionach na zawsze… NA ZAWSZE.
 



…to również miejsce, w którym zaczyna się coś nowegoto również miejsce, w którym zaczyna się coś nowego…to również miejsce, w którym zaczyna się coś nowego




Rachel zaczyna wiercić się na tronie wyraźnie nie mogąc znaleźć sobie miejsca. Przypomina pieska kręcącego się w kółko za nim znajdzie idealną pozycję na swojej leżance. Fioletowooka wygląda na pobudzoną, jak by faktycznie była boginią, która nie może doczekać się wyruszenia na kolejne łowy… kto wie może po głowę jakiegoś dzikiego zwierzęcia, na przykład Gazeli.
 
-Czasami zamiast walczyć próbujemy zrobić wszystko, żeby uniknąć konfrontacji, czyż nie Gisele? Dzieje się tak, kiedy boimy się naszego wroga na tyle, że chcemy mieć go po swojej stronie. Twoja oczywista obawa względem mojej osoby powinna powodować u mnie dumę, a może nawet powinna przekonać mnie do przejścia na twoją stronę, tylko, że ja nie oczekuję uznania, co powoduję, że… -Rach zarzuciła nogi na jedną z głów O’Dare szukając idealnej pozycji, z tyłu wyłonił się wygrawerowany napis „RAJ”, który kobieta dotychczas zasłaniała opierając się o tron -Jesteś w niewygodnej sytuacji, w której będziesz musiała stanąć z mną twarzą w twarz, a to już raz nie skończyło się dla ciebie najlepiej. Chyba, że w tym przypadku użyjesz jednego z swoich oszu… -Kobieta uśmiechnęła się -Nie no, sprytnych sztuczek oczywiście, żeby zwiększyć swoje szansę na utrzymanie mistrzostwa. Możliwe, ale będę gotowa. Wiesz przyszło mi zgrabne porównanie, tylko patrząc na twoje świetne obycie z kinematografią, możesz nie do końca zrozumieć, poproś mamę, żeby się dosiadła. -Kobieta wzięła głębszy oddech, znajdowała się już praktycznie wyłożona na tronie -Jest taki film o oryginalnej nazwie The Golden Compass. Zdobył on Oskara za niesamowite efekty specjalne, można rzec, świetną oprawę, ale… nawet to nie było wstanie przesłonić fatalnego aktorstwa dziecięcego oraz kontrowersji na tle religijnym, które zżarły i wypluły film, przez co nigdy nie doczekaliśmy się zapowiadanej kontynuacji. To bardzo przypomina mi ciebie, ta Sassy and Classy oprawa, milion Catchphrasów, kreacje z targów mody, polski połączony z angielskim. Ty i twój Ghost writer w rzeczy samej zasługujecie na Oscara za wspaniałą oprawę graficzną, ale jak świat zweryfikował w przypadku „złotego kompasu”, nawet gówno oprawione w złoto nadal będzie gównem. -Rach powoli wygramoliła się z powrotem do pozycji, która choć trochę dorównywała powadzę miejsca, w którym się znajduję -Tak jak Oscar będzie świecił na półce reżysera, tak ty będziesz widnieć w rubrykach historii jako ta „Pierwsza w historii”, temu już nie zapobiegniemy, ale dopilnuję, żeby i w twoim przypadku nie było sequela, żeby twoje kontrowersję powoli cię zjadały, zbojkotuję cię jak katolicy tamten film. Szykuj się! -Rach wypowiedziała ostatnie słowa bardzo agresywnie, kadr obejmował jej nogę, która podskakiwała nieprzerwanie -Czuję podniecenie, kiedy myślę o naszym kolejnym spotkaniu Gisele. Kiedy jednak zostawiłaś mnie na Gates of Glory jako przegraną, czułam coś zgoła innego. Uczucie jak bym rozpadła się na milion kawałeczków…, a może jakieś bardziej przyziemne porównanie, uczucie jak bym obudziła się w łóżku po seksie, którego bardzo nie chciałam odbyć, uczucie, które wbrew pozorom znam na wylot. Ledwo doszłam do mojego klubu, ciągle myśląc o czymś co niemal zabijało mnie w środku, że zrobiłaś to, zabiłaś w mnie chęć do założenia tamtego stroju. Zabiłaś chęć powrotu do tamtego kwadratowego pierścienia. Na szczęście ktoś szybko uświadomił mi, że to ja jestem jedyną osobą na świecie, która może zabić we mnie tę chęć, uświadomił mi, że poczułam przez ciebie pustkę i właśnie dlatego muszę wrócić, żeby wydrzeć ci z łap mistrzostwo, które tą pustkę zapełni. -Kobieta wydawała się pobudzona, jak by wypiła przed chwilą dziesięć kaw zalanych monsterkiem zamiast wodą -Nawet nie wiesz jak bardzo tego pragnę w tym momencie, pragnę tego tak jak sierota domu, pragnę tego jak psychopata krwi, jak spragniony wody…, a podobno „Spragnionych napoić”, czyż nie Gisele? -Ręka Rachel wydawała się z zazdrością naśladować nogę trzepiąc się radośnie. Kobieta zaczęła oddychać szybciej niż Bolt pokonywał dwieście metrów, a na jej twarzy pojawił się ogromny uśmiech -Powiedziałaś kiedyś „Zasługuję na to, aby ktoś nakarmił mnie winogronami, gdy będę leżeć na moim złotym tronie jak królowa, którą jestem.”. Co, jeżeli wydrę ci te winogrona, co, jeżeli na twoich oczach przerobię je na wino i wypiję z żałośnie ironicznym uśmieszkiem? Co, jeżeli postawię na twoim tronie z złota moje marmurowe królestwo? Bo tak naprawdę nie ty, a ja jestem królową? Co wtedy zrobisz porzucisz swój raj? -Nagle coś co najprościej można by określić zmęczeniem dopadło kobietę. Jej ciało zaczęło się uspokajać, oddech zwolnił, a jej twarz wyglądała jak by delektowała się czymś naprawdę pysznym. Rachel kontynuowała półszeptem -Oczywiście, że tak, ponieważ…



 
Szybko…

 
Nam…

 
Się nudzi…

 
RAJ
Powrót do góry Go down
Catherine Vandella

Catherine Vandella


Warstwy Rachel [MP1] Untitlededf Posts : 56
Likes : 41

Warstwy Rachel [MP1] Empty
PisanieTemat: Re: Warstwy Rachel [MP1]   Warstwy Rachel [MP1] EmptySro Kwi 15, 2020 1:05 am

SLAAAAY QUEEEN
Powrót do góry Go down
 
Warstwy Rachel [MP1]
Powrót do góry 
Strona 1 z 1
 Similar topics
-
» Zapis Rachel
» RACHEL APPRECIATION THREAD
» "Walking Tank" Rachel Carver
» Unfollowed | Amanda Keith, Rachel Carver
» FUCK ABIGAIL AND SCREW THAT PUSSY NAMED RACHEL! [MP]

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
RPW | JOIN THE REBELLION :: REBELLION WRESTLING CENTER :: PROMO SECTION-
Skocz do: