RPW | JOIN THE REBELLION
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.


 
IndeksIndeks  Oficjalna Strona RPW  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 

 Purest Rebel of them All [MP III]

Go down 
2 posters
AutorWiadomość
Alexa Archer

Alexa Archer


Purest Rebel of them All [MP III] Untitlededf Posts : 289
Likes : 158
Age : 25
Location : San Diego, CA

Purest Rebel of them All [MP III] Empty
PisanieTemat: Purest Rebel of them All [MP III]   Purest Rebel of them All [MP III] EmptyPon Maj 04, 2020 8:24 pm

Purest Rebel of them All [MP III] Aaaaaa11
Purest Rebel of them All [MP III] Promo_10


IV-V-MMXX


...
Nadinterpretacja, paranoiczne bełkoty i zarzuty bez pokrycia są na porządku dziennym, gdy przychodzi do starć z niedowiarkami. Walkę z nimi opanowałam do perfekcji już jako dziecko, które stawiane w sytuacjach kryzysowych, potrafiło wyjść z twarzą i pokazać innym, jak bardzo mnie nie doceniają.

Będąc tu trzy miesiące, wywołałam więcej szumu, niż niektórzy potrafiliby spowodować dmuchawą z Carchera. Twardo stąpam nawet po najbardziej grząskim gruncie i uwierz, że żadna wersja twojej marnej, kukiełkowatej persony nie jest mi straszna.

Trudności, jakie pokonałam w swoim życiu i karierze jest wiele, lecz nie uzewnętrzniam się na tyle, byś mogła gdzieś o tym przeczytać, gdy dzielnie przygotowujesz materiały do tworzenia kolejnych prom. Nic o mnie nie wiesz, więc radzę przestać bawić się w psychoanalizę, bo niczego nie wydłubiesz. Chyba, że źródło twoich informacji o mnie to tabloidy i portale plotkarskie, to wtedy mogę zrozumieć twoją podpartą najrzetelniejszą bibliografią, jaką ten świat widział. Jednak poziom tego typu artykułów nijak ma się do twojego nowego, intelektualnego image’u. Człowiek próbuje uciec od swej próżności, lecz ona jest jak wyżuta guma, w którą wdepniesz butem z nierówną powierzchnią. Możesz trzeć, ale ona i tak tam zostanie.

Zastanawia mnie jednak fakt, gdzie dojrzałaś w moim zachowaniu dwulicowość? Nigdy nie miałaś okazji nawet ze mną rozmawiać, a zachowujesz się, jakbyś znała mnie wieki. Czy ja coś ominęłam, czy może stałaś się nową Chris Costner Sizemore? Pochwal się, ile masz już osobowości? Znamy Dumb’Dare, Hoe’Dare, a teraz Clever’Dare… W niedzielę okaże się jeszcze Tap’Dare, jednak ogromnie ciekawi mnie, co jeszcze będziesz próbować sobą zaprezentować przed ostatecznym starciem, blondie.

Procesy myślowe, jakie zachodzą w mojej głowie podczas każdego starcia to coś, czego nie powstydziłby się najlepiej wyszkolony strateg wojskowy, a także sam Stan Lee, gdyby zobaczył obrazy tłoczące się w mojej głowie, gdy staję naprzeciw swoim oponentkom. Gwarantuję, że nie udźwignęłabyś choć ułamka tego, co kłębi się w moim umyśle, gdy staję do walki. Jestem o trzy kroki przed tobą, a ty nawet nie zdajesz sobie z tego sprawy.
Cieszę, się, że tak wierzysz w siebie, będzie mi jeszcze przyjemniej okładać cię w ringu i patrzeć, jak opadasz z sił, by wreszcie wydusić z ciebie ostatki sił witalnych, jak robię to z każdym moim przeciwnikiem. Wiesz na czym polega Twój problem? Na lekceważeniu wszystkiego, co masz dookoła. Każda z osób, które pokonałam, ma znaczenie, a wiesz jakie? Każda głowa, to kolejna część konstrukcji, szkieletu mojego tronu, który wzrośnie ponad wszystko, a ja niczym Lucyfer będę na nim siedzieć i patrzeć na Wasze piekielne cierpienia i próby dotarcia do mnie. Z największą rozkoszą będę przyglądać się Tobie, Gisele, jak przeżywasz ten sam scenariusz, pełen porażek, raz za razem.

W Twoim świecie, może i znajdzie się prawdopodobieństwo twojego triumfu, jednak nie zapominaj w jakim świecie jesteśmy. Jak brutalny ten świat może się okazać dla ciebie, gdy popełnisz najmniejszy, praktycznie niezauważalny błąd. Ja go znajdę i spotęguję tak, byś żałowała, że w ogóle przyszłaś na świat. Nie znajdziesz litości, ani krzty szacunku, stając naprzeciw mnie. Nie zasługujesz na szacunek. RPW Universe, mój, czy nawet swój własny. Spójrz na siebie, Gisele. Jesteś bałaganem. Nieporządkiem, którego nie da się poskładać w coś sensownego. Boisz się, że nie masz racji. W głębi duszy dochodzisz do wniosku, że to, co powiedziałam, było prawdą. To, co Rachel i wszyscy poprzedni oponenci, którym nie podołałaś, wyrządziło nieodwracalny uszczerbek i wysysa z ciebie wszystko, co kiedyś było potencjałem, blaskiem i blichtrem. Zostało Ci tylko określenie tej, która ma hype, ma swag i szansę na wielką karierę. Te czasy już minęły, a światło nad tobą blednie. Nie ma już mistrzyni, nie ma już wojowniczki. Jest tylko mięczak, który tworzy skorupę z pustych słów, które mają być przestrogą. Mam dla ciebie złą wiadomość, ja się nie boję.

Moja wygrana to tylko formalność. Nie muszę stroszyć piór, jak paw, by okazać większość nad kimś, kogo mam w kieszeni. Nikogo nie będzie obchodzić Gisele O’Dare, kiedy z Tobą skończę. Nie będzie mnie cieszyć, że pokonałam CIEBIE, tylko to, że udowodnię wszystkim tym ludziom, którzy poświęcają mnóstwo swojego życia i pieniędzy, by śledzić moje poczynania i próbować ściągnąć mnie w dół, że się mylą. Będę świętować kolejną wygraną, na którą w pełni zasługuję, a z kim wygram, to sprawa drugorzędna. Ostatnim pionkiem na szachownicy do strącenia, miała być Tanya Amell, jednak przekształciła się w Ciebie, trudno, najwidoczniej muszę utaplać się w największych brudach tej federacji, by zajść na szczyt.

Nie wiem w jakich groupchatach uczestniczysz, na jakich forach anonimowo się udzielasz, że wysnuwasz teorie spiskowe na temat moich koneksji z Christie, lecz muszę przyznać, że czymś mnie wreszcie zaciekawiłaś. Jeśli masz cały thread dowodów na istnienie tej teorii, poproszę o źródło, chętnie przeanalizuję Wasze paranoiczne myślenie.
Tonący brzytwy się chwyta, czyż nie? Twoją są fanowskie spiski o moim powiązaniu z Ciri, która jak wiadomo nam wszystkim, jest na EMERYTURZE. Nie siedzi w podziemiu i nie spiskuje przeciw tobie, jednak skoro w twoim poważaniu bycia pępkiem świata, jest inaczej, to poproszę o dowód.

Okropnie mi przykro, że próbujesz mnie mierzyć swoją miarą, a za rady podziękuję, od dwudziestu pięciu lat chodzę po tej Ziemi i daję radę, więc jakoś potrafię decydować o sobie sama, muszę przyznać, że ostatnimi czasy idzie mi świetnie. Skoro już jednak próbujesz się targować, spójrzmy na długość twojej kariery w RPW i beznadziei, jaką wieje twoje nazwisko, a ile ja w ciągu tak krótkiego czasu zdołałam osiągnąć.
Cholernie ciężko pracowałam, by tutaj być. Oddałam całe swoje życie temu biznesowi, a ty po prostu dostałaś od losu swoje pięć minut, które zarząd ewidentnie dał Ci w ramach pakietu „masz i nie marudź o więcej”. Twój czas dobiega końca, a ja? Dopiero się rozgrzewam, nie staję w niczyim cieniu, a zwłaszcza szatańskiego olbrzyma i bezmózgiego karła. Mnie tytuły nie są potrzebne, by wiedzieć, że jestem urodzonym mistrzem, ty z utęsknieniem pragniesz jakiegokolwiek przedmiotu, by mógł Cię określić, bo sama tego nie potrafisz. Stań przed lustrem i spróbuj powiedzieć te wszystkie brednie, które właśnie wyszły z twoich ust, spójrz sobie głęboko w oczy i zastanów się, czy sama sobie wierzysz w to, co o sobie mówisz. Ja nie widzę w Tobie szczerości, nie jesteś sobą i to Cię zgubi.

O wielkość na miarę Main Eventu nie musisz się martwić, masz to jak w banku. Przyjmując ofertę udziału w tym finale, spisałaś się na udział w gorącym pojedynku, ze względu na moją obecność w nim. Niech Cię głowa nie boli o moje uderzanie na tytuły, jak mówiłam, mnie nie są potrzebne, by w jakikolwiek sposób określić mnie w nowy sposób, niż bym to sama zrobiła wcześniej. Samoświadomość i znajomość swojej wartości to mentalny pas mistrzowski, którego nic nie jest w stanie podważyć, każde małe zwycięstwo, jak te, które wyliczyłaś, nazywając nic nieznaczącymi, brukuje ścieżkę na sam szczyt, każda przegrana walka to nauka, z której wyciągam kolejne pokłady siły, które czynią mnie niepowstrzymaną. Jestem pieprzonym perpetuum mobile tego biznesu, raz wprowadzona w ruch, nie zatrzymam się pod żadnym pozorem.

Sugerując dwulicowość komuś, kto nie wykazuje żadnych oznak tejże cechy, po czym krzykliwe okazywanie tego samemu jest bardzo zastanawiające i podważa twoje 25% dbałości o swój brand. Widzisz, hasła „za Revolt!” nic nie znaczą w obliczu twojego braku solidarności i świadomości czym jest drużyna. Jasne, po całej gali możemy stawać ze sobą w szranki i walczyć przeciwko sobie, jednak gdy trzeba zawalczyć o większe dobro, potrafimy schować dumę do kieszeni i wywalczyć zwycięstwo wspólnymi siłami. To nie fałszywość, tylko poczucie odpowiedzialności zbiorowej, walka dla wspólnego złota, co Ty możesz o tym wiedzieć, kiedy wbijasz nóż w plecy swoim na każdym kroku. Nawet twój plan zmiany osobowości Ci nie pomoże, aktorzenie zostaw tym, którzy się do tego nadają, bo i tak skończysz z marnym skutkiem.

Mówiąc o szybkości w zdobywaniu title shotów, czy to czasem nie mnie dano propozycję uczestniczenia w historycznym matchu o nowy tytuł cztery tygodnie po moim debiucie? Mój geniusz wyprzedza moje dokonania, wszyscy wiedzą, że będę asem w tym rozdaniu. Nie kusi mnie wyścig z Tobą o udowadnianie kto pierwszy dobiegnie do czego. Możesz zachowywać się, jak silnie pobudzony szczeniaczek, który biega tam, gdy tylko coś się ruszy, bardzo proszę, lecz na mnie nie licz, że będę biegać razem z Tobą. Z całym szacunkiem dla szczeniaczków, oczywiście, spasuję szukanie piłeczki z napisem „kolejny złudny cel Gazeli”.

Twoja pogoń za hałasem na twój widok jest naprawdę smutnym obrazkiem. Desperacko szukająca uwagi i uznania Gazelka, która jednego razu mówi, że jej nazwisko jest większe, drugiego tuła się mówiąc, że osiągnie szczyty, gdy pokona mnie, a w kolejnej odsłonie mówi, że jesteśmy równe i próbuje postawić nas w tym samym położeniu. Przejrzyj na oczy, dziewczyno! Poklask w końcu ucichnie na dobre, a ty zwariujesz, bo jest on jedynym sensem twojego życia. Co masz poza nim? Miłość? Chyba do samej siebie, choć i ona jest tylko powierzchowna, na pokaz. W środku jest krucha, pokaleczona dziewuszka, która nie potrafi przełknąć dumy i poprosić kogoś o pomoc w wyjściu na ludzi. Nie potrafi ugryźć się w język i okazać komuś względny szacunek. O jakich ludziach mówisz, gdy twierdzisz, że się odwracają? Dałaś komukolwiek powód, by chciał trwać przy tobie choć chwilę? By mieć, najpierw trzeba dać, a tego nie potrafisz i to jest jedną z Twoich wad.

Niektórzy mogą dać się nabrać na zgrywanie sassy girl, która ma gdzieś opinię innych i żyje według swoich zasad, ale mnie nie oszukasz. Byłam na twoim miejscu wiele lat temu, gdy nie potrafiłam odnaleźć swojego miejsca w życiu. Szukałam sposobu na siebie, więc stworzyłam zasłonę dymną na potrzeby sytuacji, ludzie się nabierali, lecz na dłuższą metę nie wytrzymałam. Zgrywanie cwaniary męczy i wkrótce się o tym dowiesz, gdy doszczętnie pękniesz wraz z Twoimi nadziejami na wygraną na Grand Sacrifice.
Jestem zmuszona sprawić Ci ogromny zawód, gdyż ani nie zostanę Twoją suką, ani też nie przyznam się do strachu, bo nie mam czego się bać. Jedyne, co mam przed oczami, gdy myślę o starciu z Tobą, to beksa-lala, która zmaga się z ogromnym rozszczepieniem osobowości i wyciąga swoje prywatne zastanowienia czy, co i jak powinna robić w materiale, który zobaczą wszyscy, nie tylko ja. Niestabilna emocjonalnie, a i fizycznie też w nie tej kondycji, jakiej wymaga starcie ze mną, okrągłe zero. Tyle stworzyłaś i dokładnie tyle dla mnie znaczysz.

Twoje zapewnienia są mi niestraszne, nie wyprowadzisz mnie z równowagi swoimi zaczepkami, dostałaś już swoje od zarządu, ja na to wszystko zasłużyłam. ZAPRACOWAŁAM na to. Złamałam więcej barier w dwa miesiące, niż ty w ciągu całej swojej marnej kariery, jestem nadzieją na lepsze jutro dla tej dywizji, począwszy od zmiecenia Cię z powierzchni ringu. Chcesz wiedzieć, co widzę, gdy na Ciebie patrzę? Kupę chłamu, plastikowego, przekombinowanego manekina, który kręci się na głowie w rytm oklasków nic nieznaczących ludzi. Bezużyteczną zawodniczkę, która nie wnosi nic do świata wrestlingu swoją osobą, charakterem i dokonaniami. Osobę, którą bardziej przejmuje ile osób napisze o niej w tanich artykułach, w rubryczce „Hot Plota”, aniżeli szacunek kogoś, kogo warto mieć po swojej stronie. Dokonałam więcej w trzy miesiące, niż ty zdołałabyś osiągnąć i w dziesięć lat swojej bezużytecznej, monotematycznej i taniej karierze. Nie jesteś w stanie dotrzeć do mnie w żaden ze swoich stu sposobów na zwrócenie uwagi na dłużej, niż wymaga tego moje promo.

Mam swoje życie, pełne innych ludzi, którzy są ze mną nieważne jakie są okoliczności, nie muszę tańczyć pod każdą muzykę, którą mi zagrają, by ze mną byli, życzę Ci, byś wreszcie zrozumiała prawdziwą istotę egzystencji. Reflektory zgasną, a ty będziesz błądzić w mroku, zamiast oddychać pełną piersią i czerpać od życia to, czego tylko zapragniesz. Wygasasz, a wraz z tobą jakikolwiek zapis w historii, że istniałaś, nikt nie zapamięta przezroczystego tworzywa, które przybiera kształt każdego naczynia, w którym znajdzie ostatnie promienie blasku. Jedyny świat, jakim rządzisz, jest ten w Twojej głowie, a ten, w którym znajduje się Twoje ciało, należy do mnie. Nie łudź się, że wszystko, co nastąpi po wybraniu cię w zastępstwo, będzie szło gładko, nikt więcej nikomu za darmo nie wręczy, to nie piaskownica. Tutaj trzeba walczyć i wykazać się cechami godnymi bycia najczystszą, nieskazitelną wersją rebelionistki, o której myślał zarząd tworząc ten puchar. Każdą z tych cech posiadam od dnia narodzin, rosną one w siłę, w każdej chwili, a im dalej jestem, tym poważniejsza staje się gra. Czas ucieka, a ty już nie masz dokąd uciekać. Tlen w twoim plastikowym opakowaniu wkrótce się skończy, a ja nie podzielę się swoim, nawet gdy padniesz twarzą do mych stóp i rzewnie wybłagasz litość. Taryfa ulgowa skończyła się momencie, w którym weszłaś w ten pojedynek, skoro to finał, pokaż, że jesteś go choć trochę warta.

Nie chcę by chwila mojego zwycięstwa została przygaszona przez plamę na honorze całego zarządu, który posłał Cię na pewną klęskę. Paris i Gigi już mogą szykować sobie jedwabne chusteczki i wodoodporny tusz do rzęs, bo ich decyzja o twoim dołączeniu do tego starcia, była najgorszą opcją z możliwych. Jedyne, co przyniesiesz do domu, to mnóstwo siniaków i wstyd, który ciągnąć się będzie za tobą do końca twojej kariery. Nie wiem, w jakim ekosystemie żyjesz, ale to gazele należą do grupy ofiar, nie bez przyczyny wszyscy tak na Ciebie wołają, jesteś łatwym kąskiem. Owszem, możesz być full-package, ale bardzo prostą do rozpakowania i rozczłonkowania na czynniki pierwsze. Nie masz w zanadrzu rzeczy, których bym się po tobie nie spodziewała, a uwierz, że spodziewam się niespodziewanego. W każdej sytuacji.

Czytając twoje zarzuty przeciwko mnie, mam wrażenie, jakby ten mem „możesz przepisać moje zadanie domowe, ale trochę pozmieniaj” miał miejsce w prawdziwym życiu. Chcesz wiedzieć, co widzę? Marną kopię wypowiedzi znaczących kobiet w tym biznesie, do których z pewnością się nie zaliczasz. Gratuluję, zamiatasz podłogi since day one, jak na miotłę przystało. Mnie jednak nie tak łatwo zmieść, o ile w ogóle jest to możliwe. Człowiek próbuje najcięższych podstępów w takich sytuacjach, by przechytrzyć wroga, a Tobie wystarczy podłożyć skórkę od banana i będziesz jeździć na niej, jak postacie w kreskówkach, które, swoją drogą, miałyby więcej charyzmy ringowej niż Ty, moja droga.

Ignorancja nie spowoduje, że będziesz mieć nad czymś przewagę, O’Dare. Wręcz przeciwnie, to, że wydaje Ci się, że żyjesz poza systemem, wcale nie zwalnia Cię z obowiązku istnienia w nim. A, ku twojej uciesze, zaczynasz krążyć w systemie Alexy Archer, która jest zapalnikiem rewolucji, która porwie za sobą więcej osób, niż sobie wyobrażasz. Ciebie też to dotknie, o to się nie martw, coś dla Ciebie znajdziemy, choć nie liczyłabym na żadną ekstrawagancką Bastylię.

Mówią, że rewolucję może wzbudzić jedna myśl, jedno słowo, jeden gest. Po co mi więcej? Gdy ogień mojego zwycięstwa zapłonie, nie będzie już odwrotu, a trony dotychczasowych twarzy Rebellion zaczną drżeć w obawie o natarcie. Ty już drżysz, czuję to. Im głośniej krzyczysz, tym bardziej zdradzasz swoje obawy o ten pojedynek i jego wynik. Każda z Twoich wypowiedzi ukazuje to coraz bardziej. Nie masz nic na swoją obronę, poza pustymi obietnicami, których nie zdążysz zrealizować, bo match zdąży się skończyć, nim podejmiesz jakąkolwiek próbę poważniejszego ataku na mnie, pumpkin.

Widzisz, sweetheart, różnica między nami jest wyczuwalna od razu. Ty potrzebujesz materialnych dowodów swojej wartości, walidacji twoich umiejętności, jeśli jesteś mistrzynią, to tylko na czas dzierżenia czegoś w dłoniach. Ja jestem mistrzynią całe swoje życie, mam tego świadomość, to tylko kwestia czasu, kiedy któryś z pasów trafi na moje biodra. But first, it’s Goldie time, którym mam zamiar się nacieszyć, bo będzie miał wyjątkowe znaczenie.

Nie będzie tylko nagrodą za ciężką pracę, udowodnieniem, że to, o czym mówię, jest krystaliczną prawdą, triumfem nad TOBĄ, ale także pierwszym fundamentem mojej wielkości, która nadchodzi. Ale co Ty możesz o tym wiedzieć, skoro jedyny powód, dla którego tak jęczysz o pas Openweight, jest taki, że traktowałaś go jako ozdobę, której nie okazywałaś należytego szacunku.

Jestem największym prezentem od losu, jaki ta dywizja mogła dostać, łut szczęścia jaki przypadł Rebellion w udziale przy okazji Grand Sacrifice, który jest ultraważny dla naszych GM. Wasze ladies in charge, jak widać w idealnej formie, gotowe na porażkę, na którą same skazały się pozwalając, by wypuścić taką reprezentację na pierwszą linię ostrzału. Z Miss Fortune czerwień zwycięży, nie ma innej opcji.

Nie podoba mi się Twoje nastawienie, że to TY jesteś najlepsza. To bujdy. Wessanie w łaski nie jest równe byciu najlepszą na świecie. Nie jesteś niczym z kompletu określeń, jakimi rzucasz, pogódź się z tym… Im prędzej to zrozumiesz, tym mniej wybrakowana zostaniesz, gdy w końcu zakończę ten bezsensowny trashtalk i odeślę twoje pięćdziesiąt twarzy z powrotem do twojego zakutego, ograniczonego łba, a potem wszystko wróci do porządku dziennego. Ty wrócisz do machania włosami i tyłkiem do kamery, a ja będę robić to, w czym jestem najlepsza. Zdobywaniu kolejnych szczytów.
Nie wierzysz w to co mówię? Chyba powinnaś poczekać i zobaczyć mnie w koronie, a do tego niedaleka droga.



Gisele, Gisele
Stop being a troll
Everybody knows that Archer’s
Purest Rebel of Them All


Purest Rebel of them All [MP III] Ffs12
Powrót do góry Go down
Catherine Vandella

Catherine Vandella


Purest Rebel of them All [MP III] Untitlededf Posts : 56
Likes : 41

Purest Rebel of them All [MP III] Empty
PisanieTemat: Re: Purest Rebel of them All [MP III]   Purest Rebel of them All [MP III] EmptyWto Maj 05, 2020 2:01 am

Yass Queen 💖
Powrót do góry Go down
Alexa Archer

Alexa Archer


Purest Rebel of them All [MP III] Untitlededf Posts : 289
Likes : 158
Age : 25
Location : San Diego, CA

Purest Rebel of them All [MP III] Empty
PisanieTemat: Re: Purest Rebel of them All [MP III]   Purest Rebel of them All [MP III] EmptySro Maj 06, 2020 9:23 pm

Love you, Kaśka!!! I love you
Powrót do góry Go down
Sponsored content





Purest Rebel of them All [MP III] Empty
PisanieTemat: Re: Purest Rebel of them All [MP III]   Purest Rebel of them All [MP III] Empty

Powrót do góry Go down
 
Purest Rebel of them All [MP III]
Powrót do góry 
Strona 1 z 1
 Similar topics
-
»  Pure Rebel Cup: Tournament, 1st Round [MP]

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
RPW | JOIN THE REBELLION :: REBELLION WRESTLING CENTER :: PROMO SECTION-
Skocz do: