W jakim gimmicku lepiej się czujesz i dlaczego?

Jeśli chodzi o mnie - u mnie jest to uniwersalne. Potrafię wcielić się w postać heela, który na pewno sprawia mi pełno frajdy i mogę zrzucić z siebie wszystkie żale oraz obelgi w stronę rywala. Czuje, że można być dosyć uniwersalnym i wszystko tak naprawdę co zrobisz będzie dobre.

Jeśli chodzi o bycie face - jest to dosyć trudna sztuka. Moja pierwsza postać była wiecznym facem/tweenerem. Mam super wspomnienia tego, ponieważ moje proma były emocjonujące i motywujące. Nie rozumiem dlaczego też jest aż taki hype na bycie heelem, odmian faceów jest naprawdę wiele.

Jeżeli chodzi o postać Elisabeth to chyba najlepiej pasuje tu tweener. 
Mogę w promach jeździć zarówno po face'ach jak i po heel'ach.
Zmienia się tylko forma przekazu i to czy stosuje bardziej łagodne lub ostrzejsze słownictwo w stosunku do rywalki.

Jako psycholka czuje się zajebiście. To jest gimmick, który najbardziej uwielbiam dzięki zainteresowaniom IRL i imo potrafię się w to wczuć dobrze. Mieszanie w głowach, demony duchy i rozkurw mózgownicy total polecam 10/10. Rosemary kozacka.