#CrystalBrooks #MatchPromo

Posts : 3 Likes : 1

*Kamera ukazuje nam urywki miasta Perth w Australii, piękne majestatyczne nowe domki, tamtejsze plaże wypełnione ludźmi, liczne dyskoteki które są wypełnione aż po brzegi, aż nagle ta ów kamera ukazuje park, gdzie na jednej z ławek siedzi sobie nie kto inny jak Crystal Brooks, Australijka jest ubrana w czarne Jordany, śnieżnobiałe spodnie dresowe Adidasa, czarną koszulkę na ramiączkach z jej inicjałami oraz czarne mademoiselki z białymi szkłami, a na głowie ma czarny full cap marki Mitchell & Ness*

Crystal: Na ostatniej gali Rebellion Wrestling Elisabeth Queen miała swoją jakże nudną przemowę, którą jej przerwałam bo się tego nie dało normalnie słuchać, ja jej chciałam tylko pogratulować i życzyć jej powodzenia, ale ona nagle zaczynała ukazywać do mnie istny brak szacunku, rozumiem mieć gorszy dzień albo wstanie lewą nogą ale ona normalnie przesadzała jakby była ponad tę federację, na szczęście przerwała nam szanowna pani GM, czyli Stefani Stoudemire, która od razu zaczęła karcić Elisabeth za to, że uważa siebie za jakąś królową całego świata, a Queen jak gdyby nigdy nic postanowiła mnie zaatakować solidnym Big Bootem w plecy, który sprawił, że Ja ze Stefani poleciałyśmy z ringu, by potem Queen zaczęła okładać pięściami, tę bójkę przerwała nam wściekła Stefani, która ogłosiła 2 Out Of 3 Falls Match między mną a właśnie Elisabeth Queen, co do tej walki to powiem tyle, nie będę jej życzyła powodzenia bo Elisabeth to jest zwykła zdzira, a po naszej walce to to JA będę QUEEN po tej walce, a ona po walce to nie dość, że będzie tą przegraną, to jeszcze powinna się nazywać Elisabeth Princess, bo po tej walce nie powinna być godna mieć w sobie Queen w nazwie

*Crystal wstaje z ławki a do niej podchodzi jej BFF, czyli Nichelle Colwill, która wygląda, jakby wychodziła na imprezę, czyli jasnożółte platformy, obcisłą kolorową spódnicę, koszulę w papugi, a na uszach ma duże, okrągłe kolczyki*

Nichelle: Hejka Crystal, idziemy do tego klubu bo mi obiecałaś

Crystal: Niestety nie kochana, ja muszę ćwiczyć do walki z Elisabeth, a poza tym ja autem tu przyjechałam więc będziesz musiała się bawić sama

Nichelle: No niech ci będzie, to do jutra

Crystal: Do jutra

*Crystal przytula Nichelle i idzie w stronę swojego samochodu, a Nichelle idzie w stronę pobliskiego klubu*

GODZINA 3:27

*Crystal sobie słodko śpi, aż tu nagle dzwoni do niej telefon, a dzwoni do niej Nichelle, Crystal postanawia odebrać telefon*

Crystal: Nichelle, musisz mnie akurat teraz budzić, jest 3-cia w nocy

Nichelle: CRYSTAL, RATUJ MNIE!!!!!

Crystal: Nichelle, po twoim głosie stwierdzam że jesteś wstawiona, nawet bardzo

Nichelle: TAK, WYPIŁAM O KILKA DRINKÓW ZA DUŻO ALE NA SERIO RATUJ MNIE!

Crystal: O co ci chodzi?

Nichelle: JACYŚ FACECI SIĘ DO MNIE DOCZEPILI I NIE CHCĄ MI DAĆ SPOKOJU, JEDEN Z NICH ZACZĄŁ MNIE OBMACYWAĆ A JA MU ZASADZIŁAM KOPA W JAJA, A JEGO KOLEGA STRZELIŁ MI Z LIŚCIA I ZACZĄŁ MNIE GONIĆ, BŁAGAM POMÓŻ, UKRYWAM SIĘ ZA KLUBEM!!!

Crystal: Dobrze, jak ten klub się nazywa?

Nichelle: To jest Klub Magnet House

Crystal: Tyle mi było trzeba, nie uciekaj nigdzie, już jadę do ciebie

15 MINUT PÓŹNIEJ

*Pod klub Magnet House podjeżdża czarny Mercedes SLK, z którego wysiada zdenerwowana Crystal Brooks ubrana w czarny dres, idzie za ten klub gdzie widzi roztrzęsioną Nichelle, którą od razu przytula i sprawdza czy wszystko jest ok*

Nichelle: UWAŻAJ CRYSTAL, ONI TU

*Do Crystal i Nichelle podchodzą dwaj panowie ubrani w czarne garnitury, jeden jest wysoki i dosyć kościsty (Luke), a drugi jest średniego wzrostu ale za to jest dosyć puszysty (Marco)*

Luke: TU JESTEŚ SZMATO!!!!!

Crystal: Ej, zostaw ją oblechu

Marco: A ty co, kolejna szmata do kolekcji hehe

Crystal: Uważaj co mówisz pączusiu

Marco: Słyszałeś Luke jak ta szmata mnie nazwała, normalnie prosi się o solidny łomot

Luke: No słyszałem Marco, ona i jej kolorowa przyjaciółeczka zapłacą za to

Crystal: Dobra szkielecie, przestań gadać z tym klopsem i chodź się bić, możecie w dwóch nawet

Luke: Widzisz Marco jaka cwana, chce się z nami bić

Marco: To trzeba było tak od razu, wyślemy ją do szpitala

*Luke i Marco ruszają na Crystal a Nichelle schowała się w tamtejszym kontenerze na śmieci, Luke próbuje uderzyć Crystal ale ta przechwytuje jego rękę i wykonuje na nim Arm Drag, Marco przechwytuje ją od tyłu ale Crystal uderza go potylicą prosto w nos, z którego powoli zaczyna lecieć krew, Marco ją puszcza chwytając się za nos a Crystal to wykorzystuje i kopie go w brzuch dzięki czemu Marco klęka na jednym kolanie, a Crystal bierze rozpęd, i wykonuje na nim Shining Wizard którym nokautuje Marco, następnie ona podchodzi do Luke’a, który to wykorzystuje i dusi ją od tyłu*

Crystal: Nichelle, ratunku

*Nichelle wychodzi z kubła na śmieci mając szklaną w butelkę w dłoni, którą rozbija na głowie Luke’a nokautując go*

Crystal: NO CO, WY*****ALAĆ STĄD OBLECHY JEDNE

*Luke i Marco powoli się zbierają z ziemi i uciekają w popłochu*

Crystal: Dzięki Nichelle, gdyby nie ty to ten baran by mnie udusił

Nichelle: No widzisz, uratowałam ci tyłek po raz pierwszy od czasów liceum gdzie cię te szmaty wyśmiewały a chciałaś im się przypodobać

Crystal: Dokładnie tak, ty sobie wezwij Ubera i jedź do domu a ja wrócę też do domu bo też padam z nóg, nara

*Crystal tuli się do Nichelle i wsiada do auta*

Crystal: Widzieliście to jak ja tych facetów załatwiłam, tak samo Elisabeth będzie załatwiona po naszej walce, lepiej niech uważa bo jej rządy w federacji powoli będą dobiegały końca, czas na nową erę, ERĘ CRYSTAL BROOKS!!!!!

*Crystal odjeżdża w siną dal a nagranie się urywa*

» #CrystalBrooks #BackstagePromo