RPW | JOIN THE REBELLION
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.


 
IndeksIndeks  Oficjalna Strona RPW  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 

 this is the final end. [MP]

Go down 
AutorWiadomość
Scarlett

Scarlett


this is the final end. [MP] Untitlededf Posts : 65
Likes : 25
Age : 31
Location : Jacksonville, Florida

this is the final end. [MP] Empty
PisanieTemat: this is the final end. [MP]   this is the final end. [MP] EmptySob Mar 21, 2020 11:59 pm

this is the final end. [MP] Image10


- To ja będę pierwszą mistrzynią kobiet z naszej piątki!

- Zapomnij Cameron. Wiadomo, że skoro mam na imię Victoria, to zawsze zwyciężam.

- Well, zwolnijcie. Nieważne, która z nas wygra ten tytuł. Ważne, że kiedyś nadejdzie taki czas, w którym zostanę nazwana rewolucjonistką. Taki jest mój cel.

- Rewolucjonistką Christie? Proszę Cię..


- Eh Celeste, zdaje się, że Ty nie podpisałaś kontraktu jako jedyna? Rodzice mieli rację, dlaczego w ogóle się z Tobą przyjaźnimy?


- Dlatego, że macie nad kim się popastwić. Ale to niedługo się zmieni. Wy będziecie jęczeć i stękać, wydrapywać sobie oczy i kruszyć tę idealną przyjaźń dla pozycji, a ja pójdę własną ścieżką i zrobię sobie posadę na pstryknięcie palca.


- Chyba jeśli zasiądziesz na fotelu prezesa, a skoro nie umiesz wejść w ring, do gabinetu też nie trafisz, hahahaha!


- Nie zdziw się Lilith. Każda z Was zapłaci mi za to wszystko. Życzę Wam, żebyście przeszły jak najcięższą drogę. Zatkajcie się tymi drinkami, ja mam coś do załatwienia.

> Kobieta wstaje od stolika i zabiera kurtkę z krzesła. Odchodząc, odwraca się w stronę śmiejących się koleżanek i delikatnie się uśmiecha.



(Obraz zaczyna falować i się rozpływać. Nagle uspokaja się i na ekranie pojawia się zbliżenie na śnieżno białą kartkę papieru, na którym widnieje tylko rok 2016. Przy kartce leży czarny długopis z czarnym wkładem i kubek kawy. Scarlett podchodzi do biurka i wpisuje kolejny punkt. Brzmi on:


"1. Przyjaźń z Lilith." 


Kiedy stawia ostatnią kropkę, rozlega się dzwonek do drzwi. Scarlett uśmiecha się i wstaje od biurka kierując się do korytarza. Kamera robi zbliżenie na zegarek, który wskazuje datę "01.01.2016, 00:01". Z głębokiej ciszy rozlega się głos kobiety.)



- Wieeesz.. Przyszłam Cię przeprosić. Wiem, jak ciężko teraz pracujesz. Wiem, że źle się zachowałam, kiedy przyjaźniłyśmy się lata temu, ale.. Teraz widzę, że to był błąd. Nie doceniałam Cię i teraz to ja się potknęłam. 


- W porządku. Każdy czasem popełni WIELKI błąd. Ale nie gniewam się, wejdź. Napijesz się czegoś?

> Scarlett uśmiecha się za plecami Lilith, która ze szczerą radością wchodzi do mieszkania dawnej/nowej przyjaciółki.


(Obraz ponownie zaczyna falować i rozmywać się, aż w końcu znowu zatrzymuje się z inną częścią filmu. Kamera znajduje się w szatni jednej z federacji, gdzie znajdują się dwie kobiety. Blondynka i różowo włosa. Obie rozmawiają o czymś i śmieją się do rozpuku. Nagle rozlega się cisza, z której rozlega się głos blondynki.)



- Em.. Pracujemy razem tak długo, przyjaźnimy się, podróżujemy. Co powiesz, byśmy zamieszkały razem, jak siostry!


- Oczywiście, to cudowny pomysł. Już nawet znalazłam świetne miejsce. Zarabiam na tyle dużo, by móc mieszkać w takim domu.


- Po gali pokażesz mi wszystko dokładnie. A skoro już mowa o gali.. Co powiesz na to, by pójść do prezesa i zaproponować mu nasz tag team? Skoro jesteśmy przyjaciółkami poza pracą, bądźmy nimi i w pracy!


- Załatwię to Lilith, prezes na pewno MI nie odmówi.


> Scarlett uśmiecha się fałszywie do Lilith, która przytula przyjaciółkę.


(Obraz faluje zdaje się po raz ostatni i ponownie ukazuje nam ostatnią już część filmu. Toxic Huntress w pustym domu przegląda coś w telefonie. Marszczy brwi i odkłada urządzenie obok siebie na swoim ogromnym łóżku. Zawija na palcu swoje fioletowo niebieskie kosmyki i myśli przez chwilę.)



- Wystarczy. Zgarnęłam już wszystko co było można, podbiłam serca każdego znaczącego mężczyzny, utarłam nosa Christie, Victorii i Cameron, a Lilith zapadła się pod ziemię. Nie wierzę w jej śmierć, nie zrobiłaby tego, jest zbyt miękka. Wróci, jestem tego bardziej niż pewna. Jeszcze ta irytująca, wszędobylska gówniara. Kiedy w końcu do niej dotrze, że NIGDY się nie zaprzyjaźnimy, a rozmawiam z nią tylko z grzeczności? Jakim trzeba być imbecylem, by tego nie zauważyć! Większą ironią nie potrafię już obdarowywać ludzi. Nawet nie pamiętam jak się nazywa.. A z resztą, who cares? Podąża przetartą przez naszą wojnę ścieżką i uważa się za wielką zawodniczkę. C'mon, nigdy koło takiej nie stała, a co dopiero sama miałaby nią zostać. Jest chodzącym błędem, a wszędzie gdzie się pojawia, rzuca na organizację ciężki wyrok.

> Do Ostatniej z Elity przychodzi SMS. Scarlett przewraca oczami i odrzuca telefon z dala od siebie.)


- Yghh, znowu ten przygłup. Czy ona nigdy się nie nauczy, że na tym świecie nie ma przyjaźni? Jeśli kiedyś przyjdzie mi pracować z nią w jednej organizacji, a wiem, że tak się stanie.. Zniszczę ją jak parszywego robala. Ona jest jak największy wrzód, który przeszkadza żyć. Najgorsza suka zostanie pożarta przez jeszcze większą i skończy się jej skomlenie. Jest przypięta łańcuchem głupoty do swojej budy zwanej ego i niestety jest to tak silna przeszkoda, że nie zdoła uciec. A nawet jeśli udałoby jej się wyślizgnąć, nie wiedziałaby DOKĄD UCIEC, BO DOSKONALE WIE, ŻE ZNAJDĘ JĄ WSZĘDZIE. Ma tak pustą głowę, kompletnie nie myśli o tym co mówi, dlatego gada jedno wielkie gówno. Wystarczy. Wystarczy tego cyrku, muszę w końcu doznać spokoju i zasnąć w końcu ze świadomością tego, że pokonałam wszystkie przeciwności, a mój plan został wykonany w stu procentach.

(Obraz nagle gaśnie i ekran jest całkowicie czarny. Tradycyjnie kamera odsuwa się powoli, a za dużym telewizorem ukazuje się Scarlett, w czarnym kombinezonie. Stoi w rozkroku opierając się na łokciach o górę telewizora. Jej niebieskie, proste pasma włosów opadają na ramiona, a sama Resident Evil uśmiecha się. Gładzi dłonią po obudowie urządzenia i powolnym krokiem na wysokich obcasach wychodzi na środek pomieszczenia. Rozgląda się dookoła, ale widać tylko białą przestrzeń i telewizor. Zaczyna chodzić po pomieszczeniu z rękoma założonymi na piersi.)




- Jak seans, Elisabeth? Podobał Ci się mój prezent dla Ciebie? Wiedziałam, że po pierwszym moim słowie w Twoim kierunku, zatka Cię i przez dłuuuuuugi czas nie będziesz w stanie wydusić z siebie ani jednego słowa. Nie spodziewałaś się takiego obrotu sprawy prawda? Dobrze wiem, że tak. Posłuchaj mnie teraz uważnie królewno. Ostro wpieniasz mnie i moje, podkreślam MOJE mistrzostwo. Postanowiłam więc ukrócić Twój język i zamknąć Ci paszczę raz na zawsze. Obiecuję Ci moja droga, że kiedy już zdechniesz w tym ringu jak bezdomny kundel, sama spakuję Twoje gówniane bibeloty i wyrzucę do pierwszego lepszego kosza na śmieci. Dobrze wiesz, że zadarłaś z niewłaściwą osobą Elisabeth, wiesz, że wpakowałaś się w niezłe bagno w momencie, kiedy zdecydowałaś się mnie zaczepić. Mało Ci po Criminal Town? Mało Ci wstydu i żenady? Chcesz, żebym ponownie zmiażdżyła Twoje ego, ale tym razem doszczętnie? Aż tak bardzo potrzebujesz być ośmieszona i zjedzona przez kogoś, komu nawet nie sięgasz do pięt? Well, nie trzeba mnie prosić dwa razy. Zrobię to z ochotą, z niesamowitą premedytacją będę pastwić się nad Tobą i rozrywać na kawałki Twoją zasraną gębę, która każdą głupotę nazywa prawdą. Wiesz co jest jedyną prawdą Elisabeth? To, że jesteś największym zerem i żartem w istnieniu kobiecego wrestlingu. Pojawiłaś się nie wiadomo skąd i tak samo znikniesz Elisabeth. Możesz próbować, możesz mówić i wymyślać coraz to lepsze historie, ale tak naprawdę.. Gówno wiesz o nas wszystkich. Jesteś tu od niedawna, co Ty możesz sobą reprezentować, huh? Podpowiem Ci.. nic. Dokładnie tyle, ile znaczysz dla mnie, dla Nicole, kobiecej dywizji i całego świata. Zawsze byłaś, jesteś i będziesz największą porażką i błędem ewolucji kobiecego biznesu. Wiesz co mnie śmieszy najbardziej Ela? To, jak wielka rośnie z Ciebie hipokrytka. Mam nadzieję, że nie jesteś aż tak tępa i wiesz co to znaczy? Anyway.. Pamiętasz Emily Rose i to, jak bardzo wytykasz mi podobieństwo do niej? Pominę już fakt, że jest to porównanie z kosmosu. Nazywasz siebie królową? Królową królowych, królową ringu, ale.. Którą kurwa z kolei? Gdzie w Twoim życiu oryginalność Ela? Gdzie ta prawdziwość o której tak namiętnie powtarzasz? Nie ma i nigdy nie było. Jesteś kolejną przejściową postacią w grze zwaną wrestling i Ty doskonale o tym wiesz, dlatego próbujesz zatuszować swoje braki wciskając się w karierę innych ludzi. Nieumiejętnie próbujesz wspiąć się po plecach największych gwiazd by zaistnieć pierdoląc głupoty. Kiedy dotrze do Ciebie to, że to co mówisz jest wyssane z palca? Jak mocno będę musiała Cię potłuc, byś w końcu zaczęła myśleć racjonalnie? Załamujesz nas Elisabeth, oj załamujesz. Stajesz się swoim znajomym – Mattem Nawrotem, z którym miałam okazję pracować wiele razy. On jest równie głupi tak samo, jak Ty, dlatego teraz, jest największym pośmiewiskiem całego wrestlingowego community. Otrząśnij się kobieto, otrząśnij, masz ostatni dzwonek. Jeśli nie, obiecuję Ci, że będę z uśmiechem i pasem na ramieniu patrzeć, jak wynosisz swoje walizki. Kiedy już w końcu zamknę Ci Twoją parszywą gębę, stanę przed nowym, lepszym epizodem w mojej wieloletniej karierze, dużo trudniejszym niż Elisabeth Queen. Posmakowałam go lata temu i... Już nie mogę się doczekać, kiedy spróbuję go ponownie. Nie boję się stanąć do walki z mężczyznami i tym bardziej, nie boję się walki z Tobą. Moje ćwiczenia na siłowni są bardziej wymagające niż Twoje pierdolenie, przygłupie. To Twoja ostatnia szansa na być albo nie być w tej organizacji i z zajebistą radością stwierdzam, że ostatni raz skreślam nazwisko Queen z listy moich ofiar. Jakie to uczucie być zniszczona drugi raz przez taki krótki odstęp czasu? Chyba słaby, czyż nie? Well, zrobiłaś to na własne życzenie. Sama zgotowałaś sobie piekło w tym domu, słabe jednostki eliminują się same. I zanim cokolwiek powiesz i ponownie zaczniesz kołować się w wirze nawiązywania do naszego szefostwa, mojej pracy tam i układów, powiem Ci, że jesteś niesamowicie wytrwała w pieprzeniu trzy po trzy. Mam dla Ciebie małą radę, zainteresuj się przeszłością, jeśli chcesz o niej cokolwiek powiedzieć, oszczędź naszym oczom i uszom tych gównianych śpiewek. Z każdym dniem robisz z siebie większe pośmiewisko, aż żal nie założyć fundacji na rzecz chorej psychicznie Elisabeth Queen. Królowa chyba powinna myśleć racjonalnie i przede wszystkim.. Nie kłamać, prawda? No, no, z królową to Ty jednak masz zero procent wspólnoty. Powiem po raz ostatni kochanie, nie ośmieszaj się więcej. Dwudziestego drugiego marca zniszczę karierę śmiesznej kukły i kolejny raz udowodnię, że masz wielkie parcie, jednak nie umiesz go okiełznać i giniesz w nim jak mucha w sieci tarantuli. Tak bardzo nadmuchałaś swoje ego, że nie jesteś w stanie sobie z nim poradzić, przykre. Tak czy inaczej – zapomnij, że kiedykolwiek zostaniesz mistrzynią po tym, jak odbierzesz mi pas. Dopóki żyję i pracuję w tym biznesie, nie dopuszczę do tego, byś pokonała mnie więcej niż ten jeden raz. Z naszej dwójki to ja jestem Last Women Standing i to ja stoję nad Tobą jako niekwestionowana mistrzyni kobiet i za niedługo również mężczyzn. Kto teraz jest prawdziwą wojowniczką Elisabeth? Weszłam na szczyt po najmniejszej linii oporu, zdobyłam największe odznaczenia bez większego wysiłku, a teraz ta suka za którą mnie masz, zdmuchnie Cię jak pieprzony kurz. Pijawka puszcza dopiero wtedy, kiedy uzna, że dostała wszystko, czego potrzebowała, dlatego to ja skończę z Tobą, nie Ty ze mną skarbie. Head Bitch in Charge załatwi Cię po raz kolejny, tym razem ostatni. Wiem, że się odezwiesz, ale.. Gówno mnie to obchodzi. Mam w nosie kolejne Twoje wypociny. Zarówno Ty jak i Fabulous nie macie ze mną żadnych, nawet najmniejszych szans.

(Scarlett puszcza oczko do kamery i uśmiecha się ironicznie, po czym znika sprzed obiektywu. Kamera robi zbliżenie na telewizor, który zaczął trzeszczeć, śnieżyć i szumieć, aż w końcu wyłączył się i stanął w płomieniach.)




this is the final end. [MP] Tumblr_pwvjgf6knm1y03zq8o3_500
Powrót do góry Go down
 
this is the final end. [MP]
Powrót do góry 
Strona 1 z 1
 Similar topics
-
» Karta Final Bound
» Your final bound. | Rebellion I [MP]
» The final piece of the puzzle [MP]

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
RPW | JOIN THE REBELLION :: REBELLION WRESTLING CENTER :: PROMO SECTION-
Skocz do: