.HUNGER GAMES HAS BEGAN AND I'M STARVING. - Kto nie ryzykuje, ten nie pije szampana – rzucił Graves, po czym podskoczył na skrzynkę na sprzęt techniczny w korytarzu areny z shakerem, z wypitym do połowy napojem białkowym w dłoni.
Cały czas nie chodzi mu z twarzy szelmowski uśmiech, który poszerzył się jeszcze bardziej, gdy został zapytany o komentarz w sprawie jego ostatnich poczynań w związku z jego pobytem w Revolt. Zarechotał, upił łyk protein i skrzyżował nogi, opierając się o nie ramionami i pochylił do przodu.
- Zrobiłem to, do czego zostałem stworzony. Powodować, że ludzie wstają z miejsc, że robi się ciekawie. Wyłapuję kolejne cele, które uważam za smaczne kąski na daną chwilę.
- Nie obawiasz się o konflikt interesów z całą trójką? Latinas wyglądają na podburzone. Tiffany odgraża się do ciebie w social mediach – zagaił producent stojący za kamerą.
- Nie rozśmieszaj mnie, Ricky. Nie mam powodu, by bać się lalusia i jego pudernic. Jeśli zechcą, mogę zatańczyć z nimi wszystkimi. Wiem, że może się to wydać dla was dziwne, ale jeśli tylko postawią mi te dwie w ringu, staranuję je, jeśli będzie taka potrzeba. Dotrę do tego wypacykowanego frajera. Taryfa ulgowa dla imigrantów nie obowiązuje w moim otoczeniu, dear Taco Gang, więc zastanówcie się, czy na pewno chcecie ze mną tańczyć, muñecas. Bo wasz chłopiec na pewno będzie potrzebować pomocy w opuszczeniu areny, gdy skończę z nim w mgnieniu oka.
- Czy właśnie wypowiedziałeś wyzwanie do 3-on-1 Handicap Matchu dla Latina Hearts i Nicka Bradleya? – wydukał zszokowany głos zza kamery.
- Nikogo nigdzie nie wyzywam, rzucam luźną propozycję sesji salsy w ringu. Nicky już bierze w niej udział, a czy jego chihuahuy pójdą z nim, czy tylko zaczepiają, to już nie moja sprawa. Po ostatnim starciu, chyba wszystkim przyda się mała lekcja flow – uniósł brew i uśmiechnął się szyderczo, przewracając wykałaczkę między palcami, którą po chwili włożył do ust.
- Twój apel do RPW Universe okazał się być skuteczny i dostałeś swój shot, czy sam dokonałeś wyboru do dokonania tego, co widzieliśmy w piątek?
- Powiem tylko tyle, że gdy Graves czegoś chce, to to dostaje. Resztę zostawię do interpretacji wielkich pseudointelektualistów tego biznesu – odparł, ciągle bawiąc się wykałaczką.
- Twoje niezadowolenie dało się wyczuć w tym zdaniu, czyżby poszło coś nie po twojej myśli?
- Zajmij się trzymaniem kamery, chłopcze, a psychologię zostaw specjalistom – rzucił, po czym złapał się za brzuch, z którego wydobył się dźwięk burczenia – Nawet ogromny stek mi nie ulży, dopóki nie dostanę twojej głowy, małpeczko. Głodowe Igrzyska rozpoczęte, a ja jestem wygłodniały – rzucił, zeskakując ze skrzynki, po czym roześmiał się i poszedł w stronę szatni, a obraz rozmazał się i ukazał logo Narcissistic Cannibala po czym wyciemnił się kompletnie.