RPW | JOIN THE REBELLION
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.


 
IndeksIndeks  Oficjalna Strona RPW  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 

 I needed to lose you to find me.

Go down 
AutorWiadomość
SiSi Díaz

SiSi Díaz


I needed to lose you to find me. Untitlededf Posts : 72
Likes : 18
Age : 29
Location : Behind You

I needed to lose you to find me. Empty
PisanieTemat: I needed to lose you to find me.   I needed to lose you to find me. EmptyCzw Lis 21, 2019 3:58 pm




W tle gra dziwna muzyka. Naszym oczom ukazują się przeróżne kosmetyki leżące w nieładzie. Obiektyw kieruje się wyżej na lustro, gdzie widzimy odbicie SiSi Díaz. Kobieta siedzi w swojej piżamce przy toaletce i czesze jeden ze swoich dwóch kucyków trzymając go w dłoni. Patrzy wprost na swoje lustrzane odbicie, jej wzrok jest pusty. Nawet nie mruga. Po chwili po policzkach Cry Baby zaczynają spływać łzy. Zawodniczka odkłada szczotkę i bierze do ręki wacik. Przy pomocy łez zaczyna zmywać z ust szminkę. Jest ich coraz więcej i więcej. Jej twardówki robią się lekko czerwone i pojawiają się na nich żyłki tego samego koloru. Gdy muzyka w tle nabiera coraz większego rozpędu, Pink Madness wyciera usta agresywniej jednak robi to bardzo niedokładnie i na oślep, aż w końcu chwyta szczotkę i ciska nią w lustro. Szkło nie rozsypuje się, pojawia się na nim tylko jedno okrągłe pęknięcie, w którym SiSi znów ogląda siebie tym razem sztucznie się uśmiechając. Zapada cisza. Po chwili wstaje od toaletki.

Kochanie, pora spać. - mówi spokojnie, jednak pokój jest pusty i oświetlany tylko przez lampkę nocną przy łóżku.

Díaz podchodzi do niego i unosi kołdrę.

A kuku! - nic tam nie ma. - Gdzie jesteś, skarbie? Nie chowaj się przed mamusią. - rozgląda się po pokoju. - Naprawdę mnie to nie śmieszy... - podchodzi do łóżka z drugiej strony i całkowicie zdejmuje kołdrę. - Serduszko... Słoneczko... Kochanie moje, gdzie jesteś? - załamuje jej się głos i w oczach pojawiają kolejne łzy. - To nie jest śmieszne!! Gdzie jesteś?! - zaczyna krzyczeć i staje w miejscu zostając tak przed dłuższy czas. - Moje dziecko... Zgubiłam moje dziecko... MOJE DZIECKO! - wykrzykuje wybiegając na korytarz obok.

Dolls Ally chce wejść na górę po schodach jednak chwytając się poręczy zawraca i biegnie w stronę drzwi wejściowych otwierając je. Na zewnątrz słychać tylko wielki szum spowodowany przez ulewny deszcz.

KOCHANIE!!! - wykrzykuje i mimo niesprzyjającej pogody wybiega na dwór w swoich papciach z głowami królików.

Trudno powiedzieć jaka jest godzina, ale panuje już półmrok. Widzimy kilku przechodniów idących chodnikiem. SiSi podbiega po kolei do każdego.

WIDZIAŁ PAN MOJE DZIECKO? NIE? - podbiega do pierwszego mężczyzny, który omija ją zasłaniając się parasolem.

A PANI? WIDZIAŁA PANI MOJE DZIECKO?! - pyta chwytając idącą kobietę za kurtkę.

Słucham? Wszystko w porządku? - odpowiada kobieta.

MÓJ SKARB, MOJE DZIECIĄTKO UKOCHANE. JEST JESZCZE TAKIE MALUTKIE, MIAŁO ZALEDWIE 56 DNI, PROSZĘ MI POMÓC. BEZE MNIE NIE DA SOBIE RADY, BŁAGAM PANIĄ! - histerycznie tłumaczy Díaz.

Kobieta jest trochę przerażona i również szybko oddala się.

NIE ODCHODŹCIE! POMÓŻCIE MI PROSZĘ! Proszę... - SiSi chowa zapłakaną twarz w dłoniach.

Ja widziałam twoje dziecko. - rozlega się tajemniczy głos innej kobiety.

Owa kobieta stoi pod drzewem zaraz obok chodnika. Ma na sobie kaptur z bluzy. Cry Baby od razu do niej podbiega.

WIDZIAŁA PANI? GDZIE? Z KIM? BYŁAM TAK ZAJĘTA OSTATNIO, NIE POŚWIĘCAŁAM MU TYLE UWAGI, NA ILE ZASŁUGIWAŁ, ALE JESTEM DOBRĄ MATKĄ I NIE WIEM CO SIĘ STAŁO, NIE PAMIĘTAM, NIE ROZUM... - Crazy Cutesy przerywa chaotyczną wypowiedź, gdy tajemnicza osoba zdejmuje z głowy kaptur.

To Stefani Novak! The Problem Child zaczyna się cofać kręcąc głową z przerażenia. Po chwili wydaje z siebie głośny pisk i zaczyna uciekać w stronę swojego mieszkania. Operator nagrywa to, a gdy wraca kamerą na miejsce gdzie stała Novak, nikogo tam nie ma...

***

SiSi wbiega do mieszkania i zatrzaskuje drzwi z hukiem. Opiera się o nie i nadal kręci głową..

Nie, nie, nie... Nie... Co się stało? Gdzie jest moje dziecko? Nie...

Szepty byłej mistrzyni przerywa odgłos telewizora dobiegający z salonu.

SiSi zaczyna gonić Stefani z drutem kolczastym w ręce! Zobacz Sierra, nawet sobie podskakuje!

SiSi rozgląda się i zmierza w stronę źródła dźwięku.

Zawodniczki wbiegają z powrotem na arenę... Niespodziewanie SiSi nadziewa się na brutalnego łokcia od Stefani!! Mistrzyni zatacza się, a Novak chwyta ją za spodnie z zrzuca z stage'u prosto obsadę techniczną!

Dolls Ally wchodzi do salonu, gdzie jest całkiem ciemno. Jedyne światło pochodzi z telewizora, na którym lecą ostatnie momenty walki SiSi ze Stefani.

Wszędzie pojawiają się iskry! Na co czekasz, Stefani?! IDŹ! Novak zeskakuje z rampy i chwyta SiSi za ręce... Botox Injection!! Jedno, drugie, trzecie, czwarte, piąte!! Mój Boże, Díaz zaczyna lecieć krew!!!

The Problem Child zakrywa usta dłońmi z przerażenia, a gdy je odkrywa, znajduje się na nich krew. SiSi krwawi z nosa...

To twój moment Stefani! 1! 2! 3!!!!!!

Here is your winner AND THEE NEEEEEEEEEEWWWWW REBELLION WORLD CHAMPION... STEEEEEEEEEEEEEFAAANIIII NOOOOOOOOVAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAKKKKK

Díaz oglądając jak sędzia podaje pas Stefani wystawia ręce przed siebie jakby chciała go wziąć. Podchodzi powoli do telewizora jednak w momencie zatrzymuje się i delikatnie przysuwa wystawione ręce do swojego ciała jakby chciała sama siebie przytulić. Zaczyna się cofać i ostatecznie wybiega z pokoju.

Nie spodziewałam się tego totalnie! STEFANI. POKONAŁA. SISI. 56 dni chwały! Stefani...

***


Akcja przenosi się na strych. SiSi otwiera drzwi i wchodzi do pomieszczenia wycierając nos z krwi. Wszystko jest tak, jak zostawiła to ostatnio. Lalki porozrzucane po podłodze w masie lodowej, która zamieniła się już w ciecz. Kobieta staje przed stosem lalek i pada na kolana.


"Pomyśleć, że niektórzy z was naprawdę pokładali duże nadzieje w tej suce."

"Na Tribe of Legends nie stracisz tylko mistrzostwo, ale stracisz też własną godność. Mimo, że tracisz ją z każdym dodanym promem."

"'Wrócicie jak nauczycie się być prawdziwymi wrestlerkami!' Kurwa, a Ty wróć jak nauczysz się być prawdziwą mistrzynią."

W głowie byłej mistrzyni echem kłębią się słowa z ostatniego video Stefani Novak. Po dłuższej chwili Crazy Cutesy wstaje i podchodzi do okna obserwując uderzające o szkło krople deszczu i kładzie rękę na szybie.

"Istnieje kilka poziomów, jeśli chodzi o bycie okropnym, pierwszy to bzdury, na najwyższym poziomie - SiSi."

"Możesz pomyśleć, że w ciągu kilku tygodni po jutrzejszej tragicznej stracie Twojego tytuły, wszystko to zostanie zapomniane, całe nazwisko DIAZ pójdzie w halę.. ŻENADY."

Różowowłosa sięga po klamkę i otwiera ogromne okno.

"O-V-E-R-H-Y-P-E-D. Przepełniona. Przereklamowana."

"To nie twój czas, dzieciaku. Twój czas nadejdzie wkrótce, ten sam czas na jaki skazałaś własne dziecko."

"Mam nadzieję, że zbadałaś wystarczająco wysoki budynek, z którego możesz po gali zeskoczyć lub utopić się w kałuży swojej żenady."

SiSi zaczyna wspinać się na parapet.

"Powinnaś się kurwa na koniec zabić, Diaz, to może być jedyny scenariusz, w którym ludzie naprawdę się o ciebie zaczną troszczyć."

"Ale nikt nie będzie mówił o przedwczesnym odejściu SiSi Diaz, tak jak to było kilka lat temu. Nikogo to kurwa nie obchodziło."

Díaz wstaje na wewnętrznym parapecie i obserwuje padający deszcz zmieniający się w burzę. Powoli wystawia jedną nogę na zewnątrz, jednak ostatecznie cofa się, zeskakuje z okna i upada.

"Idziesz do burdelu przytulać dziwki? SiSi, naprawdę. Co się stało? Co się zmieniło? Zgubiłaś się? Nie jesteś już tak namiętna jak poprzednio? Czego potrzebujesz, kochanie?"

Cry Baby chwyta się za głowę i podkurcza nogi chowając ją w kolanach.

"Ja pier doooo le! Przestań kłapać tym jebanym pyskiem o tym samym!"

"Twoja kariera poznaje nowe poziomy. Nie mówię tutaj o wyżynach, to niziny, debilu."

"Kurwa, musiałabym zapukać do Twojego bachorka kilka metrów niżej, aby zobaczyć chociaż Twój czubek głowy."

"Nikt nie chce stać się kimś takim jak Ty. Masz absolutnie zerowy wpływ."

"Jesteś zbyt alternatywna, by uderzyć w sedno i mówić totalny shit do ostatniej chwili, martwiąc się zranieniem moich uczuć."

Echo w głowie Díaz nabiera rozpędu aż nagle uspokaja się. Zawodniczka przez chwilę siedzi i buja się płacząc. Nagle przestaje.

Stefani miała rację. - mówi trochę niewyraźnie. - Żadnej więcej pierdolonej łzy. - unosi głowę i agresywnie wyciera oczy.

Pink Madness podnosi się, a na jej twarzy pojawia się szaleńczy uśmiech.

Masters of Wrestling... MoW Original... Legenda? Ty... Ty nic o tym nie mówisz? Nic nie mówisz? Jasne. Ja też już skończyłam.

Kobieta odchodzi gdzieś w ciemność z boku i wraca z lalkami Fallen oraz Ciri, które niegdyś tam rzuciła. Przygląda się im, aż nagle wyrzuca je przez otwarte okno!

Należą do przeszłości, złej przeszłości. Słyszysz, Stefani? Do jebanej przeszłości!! Z której nigdy nie powinny wracać...

Fallen Angel wraca i jako Rioter wygrywa Tribe of Legends Match! - wykrzykuje śmiejąc się. - Gówno to obchodzi! Nikogo to nie obchodzi!! Oh oh Fallen!!!!! Gratulujemy powrotu i zwycięstwa!!!! Rebekah, jak super, że w końcu zdobyłaś tytuł!!! Nie załamuj się Robin!! CZEMU MI NIKT NIE GRATULOWAŁ PO UNBOTHERED?! DLACZEGO?! CHCECIE WIEDZIEĆ? BO MAJĄ TO W DUPIE! MASZ RACJĘ, STEFANI! WSZYSCY MAJĄ MNIE W DUPIE!!! Jasne, czemu nie. Tylko nie zdziwcie się, gdy zaczniecie wypluwać swoje wnętrzności, gdy od tej dupy wejdę wam do wnętrzności i zacznę wyżerać wszystkie organy swoją monotonią i nieudolnością. Do tego jestem stworzona. Do niszczenia wszystkiego wokół moją osobą. Rebekah, Robin, Elisabeth... W dupie mam je wszystkie!! - Dolls Ally podchodzi do kupy zostawionych poprzednio lalek i z wściekłością zaczyna je wszystkie losowo rozrzucać po pomieszczeniu, aż zostają tylko 4 pod jej nogami.

Zawsze chciałam jak najlepiej dla każdego. TERAZ LICZY SIĘ TYLKO SISI DÍAZ!! - zgarnia resztę zabawek i siada z nimi pod oknem.

SISI DIAZ I SCARLETT. - ciska lalką Scarlett o podłogę. - VERSUS STEFANI NOVAK I AKIRA ITO. - robi to samo z ich podobiznami. - I co? Myślałam, że w końcu zyskałam sojuszniczkę, przyjaciółkę, ale okazałaś się być fałszywą suką Scarlett. Tak, fałszywą suką. Tutaj nie ma dokazywania ojojojoj mam nadzieję, że nie będzie miała mi tego za złe. Nie. Skończyłam z tym. Kiedy znajdujemy się w tym ringu w REBELLION, nie ma miejsca na czułości, a tym bardziej współczucie. W końcu to zrozumiałam. Naszymi przeciwniczkami będzie jakże przemiła i urocza Akira Ito oraz największe kurwisko w REBELLION Wrestling, Stefani Nooooovaaaaakkk! Serio, Akira, nie polecam. Sympatią i dobrocią niczego nie zyskasz. Zostaniesz tylko wykorzystana i zdeptana. Sama próbowałam przejść na "dobrą stronę mocy" i widzisz jak to się skończyło. Znam to z doświadczenia. Well, z jakiego doświadczenia? Przecież ja nie mam żadnego. Zawsze tylko siedziałam w kącie zazdroszcząc wszystkiego innym, zamiast sama wziąć się w garść, nie?

Burza na zewnątrz robi się coraz gwałtowniejsza. SiSi zaczyna się denerwować i idzie zamknąć okno. Porywisty wiatr jest tak silny, że jej to uniemożliwia. Walczy ona z żywiołem próbując zamknąć okno, aż nagle odpuszcza i poddając się nurtowi ciska nim o ścianę. Szkło tłucze się i spada na podłogę prosto na lalki. Díaz obserwuje sytuację i chichocze.

Widzisz, Stefani? Jesteś z siebie zadowolona? To właśnie zrobiłaś ze mną na ToL. Rozbiłaś mnie na kawałki odbierając mi to, co było dla mnie najcenniejsze. - siada ponownie do lalek i bawi się kawałkami szkła. - Ale nawet potłuczone szkło, może Cię głęboko zranić, jeśli źle je chwycisz... - Crazy Cutesy chwyta kawałek szkła i przecina sobie rękę pozwalając krwi spływać na lalkę Novak.

Nie bój się, Stefani. Będę prawdziwą mistrzynią, gdy już odzyskam mój tytuł. Będę mistrzynią, jakiej chcesz, ale nie taką, jaką byłaś ty. - podśmiechuje. - Jesteś skończoną idiotką. Wiesz dlaczego zawsze martwiłam się o wszystko i wszystkich? Bo takie jest zadanie mistrzyni. W każdym trzeba dostrzec zagrożenie i go unikać. Ty o tym zapomniałaś, byłaś skupiona tylko na zniszczeniu mnie. I udało Ci się. Ale po drodze zniszczyłaś także siebie i utonęłaś w tej samej "kałuży żenady" co ja.

Wszystkie, wszystkie moje plany zostały zniszczone i pogrzebane. Ale z jednej strony mnie to cieszy. Mam teraz czas, by zwolnić. Przemyśleć rzeczywistość i siebie, stworzyć nowe plany i realizować je kroczek po kroczku. Wiele się zmieniło i wiele się jeszcze zmieni. Przede wszystkim ja.

Cała lalka Stefani jest we krwi. SiSi zlizuje nadal cieknącą krew i wstaje.

Mogłabym się jeszcze wypowiedzieć o Fabulous, ale nie mam na to czasu. Innym razem. Muszę zająć się ważniejszymi rzeczami. Waż.. Ważniejszymi.

The Problem Child podchodzi do domku dla lalek gdzie w jednym z pokoi siedzi Lilith, jej zabawkowy pierwowzór. Díaz zdejmuje jej z bioder małą replikę REBELLION World Championship i zrzuca je na podłogę.

To początek mojej przemiany. Nacieszcie się tym pasem póki możecie. Wrócę po nie, jak będę gotowa. Muszę przyswoić swoją porażkę i zamienić ją w coś pozytywnego dla mnie. Cóż, może nadal brzmię tak samo. Jednak już niedługo to się zmieni i poznacie mnie z takiej strony, jakiej nigdy byście nie chcieli.

Crazy Cutesy rzuca swoją lalką na podłogę i... Rozpuszcza kucyki!

Tyle chciałabym wam jeszcze powiedzieć, ale serio kończy mi się czas. Wyczekujcie i widzimy się na gali, "misie"...  - poprawia włosy, odwraca się i wychodzi trzaskając drzwiami.
Powrót do góry Go down
 
I needed to lose you to find me.
Powrót do góry 
Strona 1 z 1
 Similar topics
-
» Fabulous? FAB. YOU. LOSE. [MP]
» I WILL MAKE YOU TO LOSE YOUR BREATH | MP
» Rouge One doesn't lose [MP]

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
RPW | JOIN THE REBELLION :: REBELLION WRESTLING CENTER :: PROMO SECTION-
Skocz do: