Akira Ito Promo #4

<Akcja dzieje się na zapleczu po Tribe of Legends Matchu. Akira wygląda na bardzo zmęczoną i zawiedzioną tym co się stało. Niemniej...>

To było po prostu... genialne! Móc wystąpić w Tribe of Legends Matchu i to z tym samym numerem, który miałam w dzienniku klasowym w szkole średniej. Nie udało mi się wygrać, ale eliminując gwiazdy wysokiego formatu udowodniłam, że MOGĘ. Yes, I can! Jestem teraz otwarta na wszelkie wyzwania i nic nie zatrzyma tej siły. Tak na serio brak wygranej w ważnej walce nie zraża mnie ani trochę. Jestem tutaj nowa i poniekąd zmuszona do stania w określonym pionie na baczność. Przy takich legendach jak Fallen Angel, Fabulous czy Scarlett. No to jest po prostu potęga. Jestem naprawdę zadowolona z przebiegu całej sytuacji. Epickie!

<Akira podchodzi do krzesła przy stole i siada na nim, po czym nalewa sobie wody do szklanki i ją pije.>

Niech mój udział w Tribe of Legends Matchu zostanie potraktowany poważnie, bowiem bardzo się starałam osiągnąć swój cel. Chociaż się nie udało, prę do przodu. Don't worry, be Happy! Moja dewiza.

Publiczność chce więcej akcji. Dostaną ją, gdyż ja nie zwykłam zawodzić w tej dziedzinie. Nie jestem zła, jestem dobra i to jest akurat fakt, z którym można co jedynie handlować. Hehe. Ludzie zasługują na to żeby mieć rozrywkę, żeby mieć po pracy jakąś miłą odskocznię od życia codziennego. To też moja praca, by zapewnić im rozrywkę. Dziękuję Wam wszystkim za wsparcie i za doping, którym zostałam obdarzona w trakcie walki, jak i przed nią i po niej. Wspaniale!

Mówiłam o początkach swoich, ale od początku. Stawiając swoje pierwsze kroki w Ring of Respect Dojo kierowanym przez mojego mentora, którego serdecznie pozdrawiam i w którego wierzę, że obejrzał tę walkę w TV przynajmniej, nie spodziewałam się osiągnięcia takiego rezultatu. Jeszcze nie tak dawno nie potrafiłam wykonać kopniaka z półobrotu, a teraz jestem tutaj w Rebellion Wrestling i odnoszę pomalutku coraz większe sukcesy. Euforia mnie nie opuszcza. Thomas John otworzył mi oczy na świat profesjonalnych zapasów i wiemy dobrze, że nie jest byle kim. A gdy on jest kimś, wtedy jego protegowani też są kimś. Taka prawda. Trening nie poszedł na marne. Jestem głodna kolejnych osiągnięć. To jest jak odblokować trofeum na PlayStation za dobrą robotę. A jeszcze dużo mi tego zostało.

Jakie mam plany na przyszłość po Tribe of Legends? Przede wszystkim rozwijać się i dążyć do realizacji swoich marzeń i tak, nawet mistrzostwo w formie fizycznej dla mnie się liczy. Jak do końca to do końca. Do ostatniego gwizdka to do ostatniego gwizdka. Do ostatniej sekundy to do ostatniej sekundy. Nie ma zmiłuj. Czeka mnie na kolejnym show walka u boku Robin Roberts z dwiema groźnymi talentami. SiSi Diaz i Scarlett. Jestem nastawiona na tę walkę jak najbardziej pozytywnie. Liczę na wygraną, żeby zbudować sobie pozycję w tej promocji i żeby większe grono ludzi mnie zauważyło i zdało sobie sprawę z tego, że ze mną nie ma łatwo.

SiSi, Scarlett. Szykujcie się na naprawdę potężne starcie, którego nawet recenzenci nie będą w stanie dobrze opisać, bo limit gwiazdek wywali poza skalę. Fanów też chcę pozdrowić z tego miejsca i teraz już mówię Wam abyście zarezerwowali sobie czas na tę walkę, bo będzie co oglądać. A potem coraz wyżej w hierarchii i nie ma wieprza w mieście. Hah!

Teraz muszę lecieć, bo szatnia wzywa. Zatem powodzenia i życzę Wam udanego wieczoru!

<Akira uśmiecha się do kamery i po swoich słowach kieruje się do szatni.>