Arya Sapphire
Posts : 10 Likes : 3 Age : 30 Location : Brooklyn, New York, NY
| Temat: Talk shit, get bit [MP II] Czw Paź 01, 2020 8:11 pm | |
| TALK SHIT, GET BIT
- Brawo, w pięknym stylu pokazałaś nam wszystkim po raz kolejny jaka jesteś przewidywalnie i do porzygu nudna – mruknęła ospale, powolnie klaszcząc w dłonie. Pokręciła głową i rozejrzawszy się po pomieszczeniu z najnowocześniejszym sprzętem treningowym, wzruszyła ramionami, ponownie spoglądając w soczewkę kamery.- Lockdown bardzo mi służy, dziękuję, że się tak bardzo o mnie martwisz. Właśnie skończyłam kolejny trening wytrzymałościowy, gdzie ZNÓW pobiłam własny rekord i zbliżam się do wyników tych, o których piszą w książkach jako o ewenementach wśród sportowców. Na pewno chcesz porównywać mnie do jakiegoś barachła Prey? Ty naprawdę nie wiesz, z kim masz do czynienia, panienko – zachichotała i odgarnęła długie, bokserskie warkoczyki na plecy.Zdjąwszy rękawiczki ochronne, odrzuciła je na mokrą od potu matę treningową i łapczywie upiła kilka sporych łyków wody z bidonu.- Widzisz, Stef, ja nie rzucam słów na wiatr, to dywiza całego mojego rodu. Jeszcze się o tym przekonasz, słodziutka, kiedy usłyszymy gong z time-keeper’s area. Nie chcę też zanudzać ludzi mrzonkami, jak ty, więc powiem tylko to, co nastanie podczas naszej walki. Zniszczę cię, jak każdego innego robala, który próbował stanąć mi na drodze, jasne? Chuj mnie obchodzi czy jesteś TĄ czy TAMTĄ Stefką, dla mnie jesteś kolejną różową ścierą, która po jednym wytarciu kurzy nadaje się do kosza. Twoje spuszczanie się nad SiSi Diaz aż mdli, błagam, serio, było minęło, po co do tego wracać? Teraz jest teraz i masz przejebane, bo twój nędzny płomyk ma się NIJAK do mojego ognia, który zwęgli cię w sekundę. -Nie interesuje mnie nic, poza wygraną. Mam wyjebane na groźby i obietnice padające z ust gumowej lali z funkcjami życiowymi i, jakimś cudem, prawami człowieka… - wywróciła oczami, opróżniwszy butelkę, cisnęła nią w kąt pomieszczenia.- Im głośniej piszczysz, tym mocniej będzie boleć, gdy wreszcie wbiję w ciebie swoje kły, gąsko. Pierdol, pierdol, póki jesteś wstanie otworzyć wary, bo po spotkaniu ze mną, tak wesoło ci nie będzie. Jesteś moja, kurewno, pogódź się z tym. Bo jeśli upatrzę sobie cel i chcę go mieć, zrobię wszystko, by go dostać.- Do miłego zobaczenia, pluskwo – puściła oczko do kamery, a obraz pokrył się mrokiem – do naszego starcia, postaraj się popracować nad składnią i gramatyką, bo tobie, kwarantanna chyba nie posłużyła. | |
|