There is only one queen in The Dollhouse.
Kamera włącza się. Z czerni wyłania się obraz. Ukazują się nam piękne malutkie różowe brokatowe trampki. Oczywiście należą one do lalki. Obiektyw oddala się i widzimy Lilith, lalkę SiSi Díaz siedzącą na podłodze. Na biodrach ma zapietą mini replikę REBELION World Championship. Kamera przesuwa się na lewo i tym razem widzimy prawdziwą SiSi! Kobieta siedzi po turecku obok swojej lalki, w identycznych butach, a na nogach trzyma oryginalny REBELLION World Title. Zawodniczka ma spuszczoną głowę i zamknięte oczy.
-
Burza... Minęła. - mówi z długą przerwą pomiędzy słowami i podnosi głowę.
-
Pozwólcie mi tylko... - mówi kładąc swoją lalkę na płasko. Następnie sama przewraca się na plecy, zaczyna śmiać się, wierzgać i tupać nogami. -
Mówiłam! Mówiłaaaaam! - gładzi leżący na jej brzuchu pas.
Nagle jednak Cry Baby w mgnieniu oka wraca do poprzedniej pozycji i z kamienną miną poprawia również swoją lalkę.
-
Ok, Lilith. Let's focus. We've got some shit to do. - poprawia zabawce kucyki.
-
Po pierwsze, jak mówiłam, zdobyłam REBELION World Championship pogrzebując moją byłą siostrę, Tarję... - zapatruje się w dal. -
Cóż, nie do końca tak było, ale Tarji już tutaj z nami nie ma... - kamerzysta robi zbliżenie na łzę spływającą po jej policzku.
-
Let's tell that the dollhouse has been cleaned. - patrzy na leżące przed nią lalki tak, jak zostawiła je ostatnio. -
But not completely... - szepcze.
The Princess of the Playground przysuwa sobie pod nogi czarne jak kamień pudełko z białym napisem "M E M O R I E S".
-
Pora się odciąć. - kładzie swój pas obok swej lalki i otwiera pudełko.
Díaz czołga się do domku dla lalek i delikatnie zabiera z sypialni kołyskę z dzieckiem. Kobieta jeszcze wyciąga z tylnej kieszeni papierowy ręczniczek i rozkłada go w pudełku. Następnie wyciąga lalkę niemowlęcia z kołyski i kładzie na papierze zawijając go.
-
Żegnaj. - szepcze.
The Crazy Cutesy całuję się w wewnętrzną część dłoni i kładzie ją na zawiniątku, na które dodatkowo spada jej pojedyncza łza.
-
Najtrudniejsze za mną. - wzdycha. -
Jeśli udało mi się przezwyciężyć to, już nic mnie nie powstrzyma.Po tym różowo-włosa wraca do lalek i zbiera je wszystkie do kupy podchodząc do domku. Zawodniczka chwyta Gisele O'Dare oraz Scarlett i rozmieszcza je w losowych miejscach w playhousie. Fabulous, Amandę Keith oraz Stefani Novak odkłada na bok, widocznie ma o nich coś do powiedzenia. Przychodzi kolej na Robin Roberts oraz Rebekę.
-
Crazy sista from anotha mista! - mówi dziwnym niskim głosem pukając lalkę Rebeki w nos z uśmiechem. Następnie umieszcza ją w domku dla lalek.
-
Congrats, champ! - całuję Robin w czółko i również wsadza do playhousu.
Dolls Ally trzyma w rękach lalkę Ciri oraz Fallen Angel.
-
Mimo wszystkiego co było i co minęło, nadal nie czuję wystarczającego uznania. - wzrusza ramionami. -
Ale who cares. You can stay, for now. Haz lo que quieras. - od niechcenia wrzuca Ciri do domku. -
But you have to go. - zwraca się do Fallen i wstaje.
Kobieta podchodzi do czarnego pudełka, gdzie jest lalka jej dziecka i wsadza tam lalkę Fallen.
-
Maybe one day, you'll come back... - mówi zamykając pudełko i jednym popchnięciem ciska je w ciemność.
-
Dobrze, skoro wszystkie sprawy poboczne zostały już załatwione, przechodzimy do meritum. - podchodzi do domku. -
Mam dla was nowe koleżanki! - wyciąga zza pleców 2 lalki. -
Przedstawiam wam Blanche Rose, z którą już możecie się przywitać, gdyż dołączy do was w tej chwili. - wsadza zabawkę do playhousu. -
Druga z nich to Rachel Carver, ale z nią mam do pogadania.Pink Madness zabiera pozostałe lalki i podchodzi do swojego mistrzostwa.
-
Estás bien? Ok. - pyta swoją lalkę i pas, jakby którejkolwiek z nich miało jej odpowiedzieć.
W rękach mistrzyni znajduje się Fabulous, Amanda Keith, Stefani Novak, Rachel Carver oraz Catherine Vandella? SiSi sięga gdzieś po tubkę kleju, wyciska pokaźną ilość na podłogę, a następnie wsadza do mazi nogi Catherine! Vandella po chwili przykleja się i stoi jak posąg.
-
My-śla-łaś-że-mnie-po-ko-nasz? - mówi z przerwami za każdym razem pukając lalkę Catie w czoło, a ta cała się kiwie. -
Śmiechu warte. - dodaje. -
Nie dość, że zniszczyłaś historyczną walkę, to jeszcze zrobiłaś to tak nieudolnie... - chichocze. -
W sumie to taka fajna zabawka na wyładowanie stresu. - Díaz puka blondynkę w czoło i z zachwytem patrzy jak się kiwa, a następnie powtarza to kilka razy.
-
Dobra, let's focus on real danger. - podnosi Fabulous. -
Skarbie, zawsze Cię podziwiałam. Kc i w ogóle, ale widziałam co odwaliłaś na Unbothered. Gratulacje. Masz teraz szansę na walkę o moje mistrzostwo w dowolnym momencie. Ale mam nadzieję, że będziesz grzeczną lalką i nie wykorzystasz tego w najsłabszym dla mnie momencie... - patrzy na Fab z groźną miną, która w ciągu sekundy zmienia się w uśmiech. -
Love ya! - całuje zabawkę w czółko. -
Puk! - oraz puka w nosek i odstawia na bok.
Cry Baby rozkłada przed sobą zawodniczki Triple Threat Matchu.
-
Amanda Keith, Stefani Novak, Rachel Carver.... - ciągnie ich imiona. -
Rachel Carver? Who are you? Do yOu EvEn wOrK hErE? - pyta dziwnym tonem, wybucha śmiechem i przewraca się na plecy wierzgając nogami w powietrzu.
-
Dobra, teraz na poważnie. W końcu jestem mistrzynią. - dodaje poprawiając kucyki. -
Nie znam Cię, więc nie wypowiadam się na twój temat. - odsuwa Rachel na bok. -
Stefani Novak... DADDY AF! CAN I BE YOUR DADDY? - śmieje się, jednak po chwili jej uśmiech zamienia się w smutek. -
Zostaniesz moim tatusiem? Mój tatuś nigdy nie mnie kochał. Nie spędzał ze mną czasu. Zamiast miłości dawał tylko pieniądze... - spuszcza głowę i zaczyna łkać. Po chwili ucicha i gwałtownie podnosi głowę. -
NOOOOT! - łapie lalkę Stefy i rzuca obok Rachel.
-
Amanda... Moja kochana Amanda... Jak ja się cieszę, że wróciłaś i wzięłaś się w garść. Ile ja bym dała, żebym to właśnie z Tobą mogła się zmierzyć i tym razem to ty zostałabyś zniszczona przeze mnie! - kładzie się na boku obok lalki i przejeżdża palcem po jej ciele. -
Wiele się zmieniło od naszych czasów, wiesz? Od naszej ostatniej walki... Przede wszystkim JA bardzo się zmieniłam. Teraz już mnie nie znasz. Nie wiesz do czego jestem zdolna. Nikt mnie nie zna. I nie pozna. - formuję rękę w pięść i zaczyna dosikać zabawkę do podłogi.
Nagle jednak puszcza ucisk i podnosi się z ziemi.
-
Dobrze, to tyle co chciałam powiedzieć na wasz temat. Życzę powodzenia całej trójce, ale pamiętajcie... W domku dla lalek królowa jest tylko jedna. I jestem nią ja. Choć w sumie... Ostatnio pojawił się ktoś, kto myśli inaczej.Cry Baby wstaje, umieszcza resztę lalek w domku, zostawia tylko przyklejoną Vandellę. Następnie zmierza w ciemność i znika na jakiś czas. Nagle w stronę obiektywu przysuwa się mały betonowy krzyż na kółkach! O mój Boże! Do krzyża jest przywiązana jedna z nowych gwiazd REBELLION, Elisabeth Queen! Kamerzysta robi zbliżenie i z każdej strony pokazuje nam to, co właśnie się pojawiło. Jak ona przywiązała lalkę typu Barbie do takiej konstrukcji? Po chwili SiSi wyłania się z ciemności i czołga się za krzyżem.
-
Niewygodnie Ci? No cóż, przykro mi, ale jako królowa zasługujesz na specjalne miejsce, nie sądzisz? W tej sytuacji krzyż nie przybiera znaczenia religijnego. Po prostu na REBELLION postawię na Tobie krzyżyk. Krzyż, krzyżyk, whateva. Just sayin. - Díaz kładzie się na brzuchu naprzeciwko blondynki.
-
Droga Elisabeth, wyznam Ci sekrecik. Otóż ja także nie jestem dziewczyną, która zawsze była w cieniu innych, a jej jedynym marzeniem było zostanie wrestlerką. Nie jestem też niekochaną córką patologicznych rodziców, czy sierotą z domu dziecka. Tak samo jak ty, byłam idealnym dzieckiem. Idealne stopnie w szkole, idealne zachowanie w niej oraz poza nią. Tylko jedno nas różni, ja nie miałam rodzeństwa. Ani przyjaciół, ale to z wyboru, podobnie jak ty. Pamiętam jak za każdą szóstkę w szkole tatuś kupował mi nową lalkę. Za każdym razem inną, ale głównie były to Barbie. Mamcia zaś kupował mi przeróżne dodatki, ubranka, farbki, kosmetyki. Kolekcjonowanie lalek stało się moim hobby, aż z czasem zaczęłam je przerabiać. Początkowo tylko na kolegów i koleżanki z klasy, później dorastając, tworzyłam sobie każdą osobę z mojego życia. Oczywiście ukrywałam te specjalne lalki przed rodzicami. Nie mogli zauważyć, że ich idealna córeczka ma jakieś odchyły. Z resztą nawet nie mieli jak je znaleźć. Prawie wcale nie było ich w domu. Przyjeżdżali tylko raz na tydzień, sprawdzali wykaz ocen, poklepali po główce, dawali pieniądze i znikali na kolejny tydzień do pracy. Lalki były moimi jedynymi przyjaciółmi. Uwielbiałam się nimi bawić, później odkryłam świat wrestlingu i znalazłam nową pasję w bawieniu się tymi większymi lalkami, prawdziwymi. - parska śmiechem i pojedynczo klaszcze w dłonie. -
Ale kuuuurw! Cholera jasna! Znowu mówię tylko o sobie! Tylko ja, ja, ja i ja. A to ty jesteś tutaj królową, prawda? Bow down! - ironicznie zaczyna się kłaniać samymi rękami.
Następnie sięga po swoją lalkę oraz po REBELLION World Championship i kładzie je przed sobą nadal leżąc na brzuchu. Cry Baby chwyta swoją Lilith i jeździ jej rączką po brzuchu Elisabeth.
-
Chciałabyś to posiąść, prawda? - dotyka palcem mini replikę tytułu zapiętego na biodrach jej zabawki. -
Zniszczę Cię! Jesteś nikim! Ja jestem najlepsza! Szmato, dziwko, suko! - wybucha śmiechem. -
Znasz te teksty? To typowe teksty kaaaażdej z tych nudziar w szatni. Mogłabym wyzywać Cię tak samo, ale nie muszę, ponieważ to oczywiste, że JA jestem najlepsza. Because every single one of you is living in my world! In my dollhouse! To jest moje imperium, moje królestwo. I przypominam Ci, że królowa może być jedna. Mogłaś sobie rządzić w tych podrzędnych federacjach ale tutaj królową jestem ja i oto tego dowód. - głaszcze swoje mistrzostwo świata. -
Nie wiem jakim cudem dostałaś walkę o ten tytuł. Może tak jak Vandella wjebała do mojej historycznej walki na Unbothered. - nogą szturcha przyklejoną do podłogi lalkę Catherine i ta znowu zaczyna się kiwać.
-
Rzuciłaś się na głęboką wodę, koleżanko. Nie wiesz z kim masz do czynienia. - SiSi sięga po klej, którym przekleiła Vandellę i zaczyna go rozlewać po głowie Elisabeth dokładnie obserwując maź spływającą po jej ciele.
-
Za tydzień spotkamy się w ringu po raz pierwszy i zarazem po raz ostatni. And you will hear my Silent Scream... - oznajmia SiSi i podnosi się.
The Princess of the Playground przerzuca sobie mistrzostwo przez ramię i zabiera swoją lalkę odchodząc. Po drodze jeszcze delikatnie kopie w lalkę Vandelli by znowu się trochę pobujała. Kobieta otwiera drzwi, odwraca się i posyła buziaka spoglądając na Elisabeth Queen.
Drzwi zamykają się z hukiem a kamerzysta robi zbliżenie na wciąż kiwającą się lalkę Miss Savage oraz przywiązanej do krzyża królowej, której rządy najwidoczniej zmierzają ku końcowi...